Gdy znajomości przerodzi się w przyjaźń to człowiek myśli że uśmiechnęło się szczęście do niego ale gdy okazuje się po dłuższym czasie że jest to jedno stronna przyjaźń to serce chce pęknąć z bólu, smutku i rozczarowania ponieważ siebie samą w 100 procentach oddałam tej przyjaźni będąc zapewniana przez niby przyjaciółkę o przyjaźni w 100 procentach a rzeczywistość okazała się inna, ktoś z was też doświadczył tak boleśnie przyjaźni, niby przyjaźni i jak sobie poradziliście z rozstaniem się, ja rozstałam się z przyjaciółką w ciszy czyli poprostu czekam na wiadomość od niej już dwa miesiące ponieważ wystawiła mnie do wiatru,miałyśmy się spotkać, byłyśmy umówione na pyszną wódkę ja nawet wolne w pracy wzięłam a ona stwierdziła że się jej nie chce nawet pogadać ze mną bo szkoda jej czasu woli posprzątać i zwyczajnie odpoczywać. Strasznie mnie to dobiło a zwłaszcza jej słowa, od tamtej pory się do mnie nie oddzywa a juz o przeprosinach mogę pomarzyć. Zawsze ja pierwsza się odzywałam choć zdążało się że nie powinnam ale tym razem postanowiłam że poczekam i to czekanie mnie dobija coraz bardziej ponieważ zdałam sobie sprawę że to była przyjaźń tylko w słowach a nie czynach, jak ona potrzebowała pomocy, wsparcia, rozmowy to byłam u jej boku ale w drugą stronę to już nie działało i dopiero teraz do człowieka dociera świadomość jaka ja byłam zaślepiona słowami z jej ust o przyjazni aż po grub a potraktowała mnie jak to nie raz powiedziała, jesteś to jesteś nie to nie i teraz widzę że nasza przyjaźń była na jej warunkach,albo je spełniam albo do widzenia. Tylko jak sobie poradzić z rozstaniem jak kogoś się pokochało jak rodzoną siostrę