Prosze o porade, drodzy mezczyzni-jak tu zrozumiec. Przed randka nr 1 facet pelen entuzjazmu. Randka nr 1 - zestresowalam sie i wyniknely pewne problemy zdrowotne. Entuzjazm prysl. Pytam go czy widzimy sie jeszcze - on na to ze tak, tylko teraz jest zajety. Ma sie odezwac jak bedzie luzniej. ale wyraznie jest inny. no coz randka najbardziej udana na swiecie nie byla. Pytanie- taka zgoda na spotkanie to fortel z ktorego nic nie wyniknie, czy tez jednak mozna miec nadzieje? Jak to bywa?