Zastanawia mnie czemu faceci jedne kobiety postrzegają tylko jako kochanki a inne jako kandydatki na żonę? Miałam na studiach taką dziewczynę. ładna, inteligentna, wesoła i ogólnie lubiana przez ludzi a dostawała przede wszystkim propozycje erotyczne. Niewielu interesowało co ma do powiedzenia. Druga z kolei podobna z charakteru do niej była zapraszana na randki i faceci chcieli z nią związku.