Parafraza moja powstała z inspiracji pewnikiem zapomnianego utworu, zapomnianego Zespołu Śląsk. Motywem przewodnim tej piosenki jest miłość nieznanej z imienia kobiety do górnika Jaśka. Wszystko dobrze się kończy (zarówno w oryginale, jak i w parafrazie mimo że Jasiek nabawił się pylicy płuc, bo tak ciężko harował). A teraz odrobina kultury, czyli najpierw oryginał dla przypomnienia:
Gdybym to ja miała skrzydełka jak gąska
Gdybym to ja miała skrzydełka jak gąska,
Poleciałabym ja za Jaśkiem do Śląska
Lecę ponad gajem, lecę ponad wodą.
Szukać gdzie to Jaśka srogie losy wiodą.
Próżno dziewczę gąską, ponad ziemią latasz,
Nie odnajdziesz Jaśka w lasach ani w chatach.
W czarnej głębi ziemi Jaśko twój pracuje,
Razem z górnikami czarny węgiel kuje.
Gwiazdy moje gwiazdy, dajcie swych promyków,
Wezmę je dla Jaśka, wezmę dla górników.
Dajże mi swych blasków, słonko na błękicie,
Niech mój Jaśko górnik ma słoneczne życie.
***
Gdybymtojamiała
Gdybym to ja miała skrzydełka jak gąska
Poleciałabym ja za Jaśkiem do Śląska
Lecz nie mam skrzydełek za to wielką dupę
Miast lecieć za Jaśkiem zjem se lepiej zupę
Zupa nie zaszkodzi nawet kaloryczna
Choć mi dupa rośnie jestem przecież śliczna
Szerokam w obwodzie ale mam to w rzyci
Bo takim obwodem niejedna się szczyci
A za Jaśka wyjdę chociaż mnie unikał
Rzuciła go baba z którą się spotykał
Jaś nie ma wyboru bo jest chorowity
Nie będzie wybrzydzał nawet gdy opity