Jak się okazuje cały ten protest niepełnosprawnych ma drugie dno. Osoby z rodziny jednej z pań protestujących w Sejmie są oburzone jej zachowaniem gdyż twierdzą, że na co dzień nie zajmuje się synem jak to pokazuje na proteście. Przed protestem przyznała się, że dostała za dwa tygodnie protestu sporą gotówkę a za każdy następny dzień obiecano po 500 złotych. Czy prokuratura zbada tą sprawę skoro wszystkie tropy prowadzą do PO ? zaznaczyć należy, że nie chodzi o panią Hartwich która kandyduje na radną w Toruniu z listy PO.