Każda z nas zarządza swoim własnym ciałem w taki sposób, w jaki chce. I nikomu nie powinna się z tego tłumaczyć. A jednak wciąż musimy się usprawiedliwiać. I to nie przed mężczyznami.
"Przecież to jakaś 'lala' z tępym wyrazem twarzy, bez cienia myśli w oku", "Nie nagrzewaj tak wymion bo Ci silikon wystrzeli" , "Stary żałosny pustak. Jak ją widzę na wymioty mi się zbiera" , "Za chamsko wygładza se pani ryło filtrem wygląda pani jak zmiksowana breja". Wystarczy, że wejdziemy na dowolny profil bardziej znanej kobiety i zobaczymy setki, a nawet i tysiące takich komentarzy. Ich autorami nie są internetowe trolle, znani hejterzy czy zakompleksieni nastolatkowie. Napisały je kobiety. 20, 30, a nawet 60-letnie. Kobiety, które nienawidzą kobiet.