Taki temat.
Czy mamy prawo okazywać komuś wdzięczność za czyjąś pomoc?
Ludzkie i normalne jest to, że należy się odwdzięczyć za okazaną pomoc komuś, ale czy zawsze i w każdej sytuacji?
Myślę, że nie zawsze.
Zależy też od sytuacji i okoliczności.
Taki przykład, wzięty z życia: ktoś komuś w rodzinie pomógł, np. z pracą, z mieszkaniem i z innymi sprawami i ten, który pomógł ( może to być jakiś wujek, ciotka, rodzic albo jakiś znajomy ) oczekuję za to wdzięczności.
Ale bywa różnie i są różne sytuację i np. dochodzi do jakiegoś konfliktu, pomiędzy kimś, kto pomógł, a osobą, która pomoc tę dostała.
I wtedy ten, który oczekuję wdzięczności powie "to ja Tobie tyle pomogłem, a Ty tak mi się za to odpłacasz?".
Ale trzeba wziąć pod uwagę, że ten, który wcześniej pomógł, potem zaczął źle traktować osobę, której pomógł.
I czy osoba, która otrzymała pomoc powinna sobie od "dobroczyńcy" pozwolić na złe, podłe traktowanie? Są jakieś, czegoś granice, których się nie przekracza.
Wdzięczność za okazaną pomoc, np. odwdzięczenie się też jakąś pomocą, to jedno. A złe traktowanie osoby, której się pomogło, to jest druga rzecz.
Więc nie ma to nic wspólnego z brakiem wdzięczności, jeśli dochodzi do innej sytuacji, w której jest jakiś konflikt, nie porozumienie z tą samą osobą.
Ludzie często mają jakieś wady w sobie i pewne rzeczy sobie przypisują niesłusznie.
Bo można oczekiwać od kogoś, za coś wdzięczności, ale można też nie oczekiwać za coś wdzięczności.
Zależy to od danej osoby.
Kultura wymaga, aby się "odwdzięczyć" czymś za coś, komuś, nawet pomimo tego, że ktoś nie oczekuję wdzięczności.
Ale ludzie są różni i mają różne nastawienie do życia.
Są tacy, którzy najpierw komuś pomogą, w różnych rzeczach, żeby potem to komuś na każdym kroku wypominać, jak coś będzie nie tak. Jak dojdzie do jakiegoś konfliktu.
Tacy ludzie nie pomagają całkiem bezinteresownie. Zawsze potem będą za to czegoś oczekiwali.
I tacy też ludzie mają tendencję do przypisywania sobie jakiegoś prawa, że np. skoro oni komuś pomogą, to nie tylko oczekują za to wdzięczności, ale też, w sytuacji jakichś wydarzeń, różnych okoliczności, osoby, które dostały pomoc, mają być w jakiś sposób posłuszne.
Wszystko ma swoje granice.