- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'ofiary'.
Znaleziono 7 wyników
-
Dziś temat dość kontrowersyjny, zwłaszcza, że jesteśmy przed świętami Wielkanocnymi, w których najistotniejszym elementem jest ofiara za grzechy złożona przez Jezusa. Ale czy faktycznie Bóg Ojciec, który jest Miłością żądał takiej krwawej ofiary od swojego Syna? Jak może takie okrucieństwo pojąć umysł współczesnego, wrażliwego człowieka o wysokim standardzie moralnym? Nowe światło rzuca tutaj Księga Urantii, której przekazy idą w parze z opinią historyków i pokazuje w jaki sposób kształtowała się koncepcja grzechu, ofiary i pokuty począwszy od czasów pierwotnych, aż po dzisiejsze, gdzie kult ofiarowania przerodził się w kult sakramentu i ma znaczenie symboliczne. Myślę, że wielu osobom może to pomóc w zrozumieniu i szerszym spojrzeniu na chrześcijaństwo i jego współczesne obrzędy, w sposób bardziej racjonalny i bez zarzutów w stronę "okrutnego" Boga Biblii, którego okrucieństwo, jak się okazuje, było pomysłem ówczesnego człowieka, który uważał, że bóstwa wymagają ofiar i pokuty. Przytoczę część zapisów KU, ale osobom zainteresowanym polecam poczytać całość (książka dostępna jest za darmo online). Ofiarowania i sakramenty 89:9.1 (983.7) W procesie ewolucji obrzędów na Ziemi, ofiary z ludzi przekształciły się, od poziomu krwawego aktu jedzenia ludzi, do wyższych i bardziej symbolicznych poziomów. Od wczesnych obrzędów ofiarowania chleba do późniejszych uroczystości sakramentu. W nie tak dawnych czasach, kapłan sam zjadał kawałek kanibalistycznej ofiary czy pił kroplę krwi ludzkiej a potem wszyscy mogli jeść zwierzęce substytuty tej ofiary. Wczesne idee okupu, odkupienia i przymierzy, rozwinęły się we współczesne ceremonie sakramentalne. I cała ta ewolucja obrzędów wywierała potężny wpływ uspołeczniający. 89:9.2 (984.1) W powiązaniu z kultem Matki Boga, w Meksyku i gdzie indziej, został w końcu zaprowadzony sakrament z ciasta i wina, zamiast ciała i krwi dawniejszych ofiar ludzkich. Hebrajczycy od dawna praktykowali ten rytuał, jako część obchodów Paschy i z tego obrzędu wzięła swój początek późniejsza, chrześcijańska wersja sakramentu. 89:9.3 (984.2) Starożytne stowarzyszenia społeczne opierały się na rytuale picia krwi; wczesne bractwo żydowskie zajmowało się ofiarowaniem krwi. Paweł zaczął tworzyć nowy kult chrześcijański na „krwi przymierza wiecznego”. I chociaż być może niepotrzebnie obciążył chrześcijaństwo nauczaniem o krwi i ofierze, raz na zawsze zakończył doktryny odkupienia przez ofiary ludzkie i zwierzęce. Jego teologiczny kompromis ukazuje, że nawet objawienie musi się podporządkować stopniowanej kontroli ewolucji. Według Pawła, Chrystus był ostatnią i w pełni wystarczającą ofiarą ludzką; Boski Sędzia jest teraz zupełnie i na zawsze usatysfakcjonowany. 89:9.4 (984.3) I tak, po długich epokach, kult ofiarowania przekształcił się w kult sakramentu. W ten sposób sakramenty współczesnych religii są prawowitymi sukcesorami szokujących, dawnych obrzędów ofiar ludzkich i jeszcze wcześniejszych rytuałów kanibalistycznych. Wielu ludzi nadal polega na krwi, aby osiągnąć zbawienie, ale stało się to przynajmniej metaforyczne, symboliczne i mistyczne. Przebaczenie grzechu 89:10.1 (984.4) Dawny człowiek zdobywał świadomość przychylności Bożej tylko poprzez ofiarowanie. Człowiek współczesny musi wykształcić nowe metody uświadamiania sobie zbawienia. Świadomość grzechu wciąż trwa w umyśle ludzkim, ale myślowe formy wybawienia z niego stały się przestarzałe i staroświeckie. Nadal istnieje rzeczywistość potrzeb duchowych, ale postęp intelektualny zniszczył stare drogi znajdowania spokoju, pocieszania umysłu i duszy. 89:10.2 (984.5) Grzech musi być zdefiniowany na nowo, jako rozmyślna nielojalność wobec Bóstwa. Istnieją różne stopnie nielojalności: częściowa lojalność, wynikająca z braku decyzji, podzielona lojalność, wynikająca z rozbieżności, obumierająca lojalność obojętności i martwa lojalność, wykazywana w poświęcaniu się bezbożnym ideałom. 89:10.3 (984.6) Zrozumienie winy czy też poczucie winy jest świadomością pogwałcenia obyczajów; niekoniecznie musi to być grzech. Nie ma prawdziwego grzechu, gdy nie ma świadomej nielojalności wobec Bóstwa. 89:10.4 (984.7) Możliwość uświadomienia sobie poczucia winy jest oznaką transcendentalnego wyróżnienia ludzkości. Poczucie winy nie piętnuje człowieka jako podłego, ale raczej wyróżnia go jako istotę o potencjalnej wielkości i coraz wyższej chwale. Takie poczucie niegodziwości jest stymulatorem inicjującym, który szybko i pewnie powinien prowadzić do tych zdobyczy wiary, które przenoszą śmiertelny umysł na wspaniałe poziomy szlachetności ludzkiej, wnikliwości kosmicznej i życia duchowego; tym samym wszelkie treści egzystencji ludzkiej zmieniają się od tego, co doczesne, do tego, co wieczne, a wszelkie wartości wyniesione są od poziomów ludzkich do poziomów boskich. 89:10.5 (984.8) Wyznanie grzechu jest odważnym wyparciem się nielojalności, ale w żaden sposób nie łagodzi czasowo-przestrzennych konsekwencji takiej nielojalności. Jednak wyznanie grzechu – szczere rozpoznanie natury grzechu – konieczne jest do rozwoju religijnego i postępu duchowego. 89:10.6 (985.1) Przebaczenie grzechu przez Bóstwo jest odnową związków lojalności, po tym okresie, kiedy takie związki zanikły w ludzkiej świadomości w rezultacie świadomego buntu. Nie trzeba się starać o przebaczenie, tylko je przyjmować, jako świadomość ustanowienia ponownego związku lojalności między stworzonym a Stwórcą. I wszyscy lojalni synowie Boga są szczęśliwi, miłują służbę i wciąż się rozwijają, kiedy się wznoszą do Raju. Księga Urantii "Grzech, ofiara i pokuta", czytaj całość: https://www.urantia.org/pl/ksiega-urantii/przekaz-89-grzech-ofiara-i-pokuta
-
Cztery osoby zginęły w katastrofie niewielkiego samolotu Beechcraft B-60 na Florydzie – informują lokalne media. Nazwiska ofiar sugerują, że trzy spośród tych osób – mąż, żona i córka - to Amerykanie polskiego pochodzenia. Według portalu 13abc.com do katastrofy doszło dzisiaj ok. godz. 11 czasu miejscowego w pobliżu bazy sił powietrznych Eglin. Rzeczniczka bazy Jasmine Portfield powiedziała, że maszyna spadła na gęsto zalesiony teren. Samolot leciał z lotniska Toledo Express Airport do Destin Executive Airport. Nie ma jeszcze żadnych informacji o przyczynie katastrofy, do której doszło, gdy maszyna podchodziła już do lądowania.
-
- katastrofa
- samolot
- (i 4 więcej)
-
Według najnowszych informacji liczba ofiar zawalenia się konstrukcji wzrosła do 313. Promenada w Vigo runęła w trakcie występu raperów. Tłumy widzów nagle straciły grunt pod nogami. Niektórzy spadli do morza. Dramat rozegrał się tuż przed północą. Lokalne władze podają, że pięć osób jest ciężko rannych. Wśród nich jest dwoje dzieci. Media informują, że niektórzy ranni mają urazy mózgu, jednak nie precyzują wieku i płci tych osób - podaje Sky News. Pierwsze informacje mówiły o ponad 130 osobach rannych. Świadkowie relacjonują, że wśród widzów festiwalu O Marisquiño wybuchła panika. Promenada miała 30 metrów długości i 10 szerokości. Była drewniana, wznosiła się około trzech metrów nad brzegiem morza. Ludzie bawiący się na nadmorskiej konstrukcji brali udział w koncercie raperów. W momencie katastrofy budowlanej na scenie występował Rels B - artysta z Majorki. Do akcji ruszyły ekipy ratowników, wśród nich byli nurkowie. Dokładnie zbadali teren, by sprawdzić, czy nikt nie został uwięziony między elementami zawalonej promenady. Nurkowie przeszukiwali morze.
-
Cztery osoby nie żyją, a jedna jest uznawana za zaginioną po wypadku samolotu nad Alaską - informuje Associated Press. Wśród ofiar są Polacy, którzy byli na pokładzie maszyny. Samolot uderzył w górę Thunder w Parku Narodowym Denali. Samolot typu Havilland Beaver zniknął z radarów w sobotę. O zdarzeniu poinformował pilot, który podał przez telefon satelitarny, że pasażerowie są ranni. Niestety połączenie zostało przerwane. W niedzielę przez deszcz i niski pułap chmur ekipa ratunkowa nie mogła odnaleźć wraku rozbitego samolotu. Podjęto decyzję, by ponowić akcję poszukiwawczą w poniedziałek. Odnaleziono ciała czterech pasażerów. Piąta osoba jest uznana na razie za zaginioną, jednak wszystko wskazuje na to, że nie żyje. Jak podały służby Parku Narodowego Denali, samolot rozbił się 22,5 km na południowy zachód od Denali. Do katastrofy doszło w pobliżu szczytu ThunderMountain, gdzie wysokość przekracza 3 tys. metrów, a zbocze góry jest strome, a także pokryte śniegiem i lodem.
-
- katastrofa samolotu
- katastrofa
- (i 4 więcej)
-
Znany belgradzki adwokat, który w przeszłości pracował w zespole broniącym Slobodana Miloševića, to kolejna ofiara mafijnych porachunków w Serbii. To była „klasyczna zasadzka” – pisała belgradzka prasa po zabójstwie 57-letniego adwokata Dragoslava Ognjanovića. Czytelnicy są już dobrze zaznajomieni z żargonem mafijnym – Ognjanović był 19. (tylko w tym roku) ofiarą mafijnych porachunków w Serbii. Został zastrzelony przed swoim mieszkaniem, jego 26-letni syn doznał obrażeń ręki. Do tej pory nikt z podejrzanych nie został aresztowany. Ognjanović był znanym prawnikiem. Na początku tego stulecia był członkiem zespołu doradców prawnych byłego serbskiego prezydenta Slobodana Miloševića, który odpowiadał za zbrodnie wojenne. W ostatnich latach wśród klientów Ognjanovića znalazły się znane postaci serbskiego świata przestępczego.
-
- Pomoc przyszła po trzech godzinach, jak już było po pożarze - mówi pan Jarosław, mąż i ojciec ofiar, które straciły życie w Grecji. - Na recepcji powiedzieli, że nic się nie dzieje. Spytałem: "jak to, przecież jest ogień?". Dopiero wtedy powiedzieli, żeby uciekać - mówił Polak w rozmowie z TVP Info. - Pomoc przyszła po trzech godzinach, jak już było po pożarze, wszystko się uspokoiło - dodał, zaznaczając, że "wszyscy uciekali w popłochu". Z relacji pana Jarosława wynika, że żona i jego syn zostali przyjęci na łódkę, a on i jego drugi syn zostali na plaży, bo się nie zmieścili. Mężczyzna prosił później, by zawieziono go do portu, gdzie będzie czekał na rodzinę. - Rezydentka powiedziała, żebym wziął taksówkę i sam pojechał. To była pomoc? - pytał turysta przebywający w Grecji. TVP rozmawiała także z bratem pana Jarosława, Adrianem. Rozmawiał on ze swoją bratową na chwilę przed tragedią. - Z łodzi rozmawiała ze mną i moją mamą przez około półtorej godziny. Informowała, że łódź się przewraca, że są w bardzo ciężkiej sytuacji, że nie umieją pływać, łódź się kołysze, jest straszny dym, duszą się, nie mogą oddychać, że giną, żeby ich ratować - mówił. - Mój brat pozwolił im wsiąść na tę łódź. Sam wiedział, że może zginąć, bo plaża się cała paliła, byle oni przetrwali - zaznaczył.