Czy nastąpi chwilowe zahamowanie wzrostu cen?
W spadki nie wierzę.
Wprawdzie wg Sonarhome i kilku innych biur od listopada w największych miastach spada ilość transakcji i negocjowane są większe obniżki, ale nie ma to przełożenia na widoczne realia. W większych miastach na pniu schodzą najtańsze 1- i 2-pokojowe mieszkania, a ich ceny ofertowe są o kilka tysięcy wyższe od deklarowanej średniej ceny w tychże miejscowościach, na dodatek zwykle do remontu, bez balkonu i w mniej atrakcyjnych dzielnicach.
A jakie są Wasze obserwacje?