Nie wiem co myśleć... dla innych może wydawać to się banalne, ale mnie to męczy.
Znamy się kilka miesięcy. Poznaliśmy się przez wspólną znajomą, która zaproponowała, żebyśmy się spotkali we dwoje. Poszliśmy na spacer, potem zaproponował, żebyśmy poszli do niego do mieszkania bo mieli przyjść znajomi pograć w gry planszowe. Od czasu do czasu spotkaliśmy się u tej wspólnej znajomej. Dodałam go do znajomych, pewnego wieczoru kiedy nie chciał wejść na kawę, odezwał się i chwilę pogadaliśmy. Pewnego dnia jak się spotkaliśmy chciał mój numer bo w sumie sam nie wiedział dlaczego go nie ma... Odezwał się tego samego bo miał w pewnym sensie sprawę. Nie mieliśmy kontaktu dłuższy czas . Pewnego razu zaproponował przejażdżkę i wspólne oglądanie filmów, ale do te pory nic......znowu urwał się kontakt. Raz spotkaliśmy się przypadkowo i od tego momentu obserwuje wszystkie moje relacje na fb. Ostatnio znajoma zadzwoniła do niego z mojego tel bo miała sprawę do niego, po czym dała mnie do tel i chwilę z nim pogadałam i powiedziałam, że jeszcze potem zadzwonię do niego odnośnie tej sprawy. Jak zadzwoniłam to zaproponował, że już wcześniej mówił, że mamy gdzieś razem i pójść i chciałby, żebyśmy razem poszli do znajomego ( którego ja też znam) na małą imprezkę ( która nie odbyła się, ale ma się odbyć). Kolejnego dnia sam napisał do mnie i w sumie pisaliśmy cały dzień. 3 dni później kiedy ja do niego napisał to tylko odczytał i nic nie odp, ale za to zobaczył co wstawiłam na relację......
Zastanawiam się co on ma w tej głowie.... Może przez to, że miał brać ślub, ale jego prawie żona tak dała jemu popalić, że teraz nie chce żadnych związków, może chodzi o pracę, że czesto go nie ma....a może po prostu nie jestem w jego typie.....