Kilka dni temu dosłownie z dnia na dzień rżąd Republiki Federalnej odwołał swojego ambasadora w Warszawie .
Pierwsze co mi przychodzi na myśl to to iż zbliżają się wybory na nowego szefa NATO i jedną z gónych kandydatek jest Ursula Von der Leyen .
Której to Warszawa tak długo jak będzie w niej rządził PiS na pewno nie poprze .
Kilka tygodni wczesniej puszczane były balony próbne o tym że rzekomo nowym szefem Paktu miałby zostać Aleksander Kwaśniewski . Oczywiscie znajdą się wsró was i tacy którzy powiedzą że Kaczynski predzej Kwaśniewskeigo wsadziłby do więzienia niż rekomendował go na jakieś ważne stanowisko .
I ja się z tym zgadzam . Ale nie mam atpliwosci co do tego iż obecny rząd Polski wolałby na tak ważnym stanowisku widzieć przedstawiciela Europy Środkowo - Wschodniej na przykłąd kogoś z krajów Bałtyckich .
A może powody ochłodzenia relacji na lini Berlin - Warszawa są jakieś inne ? Jak myślicie ?