Trafiłam na intrygujący artykuł o kontrolowaniu, o rekonstrukcji wymarłych gatunków, doświadczeniach w dziedzinie rozmnażania:
1. Brytyjczycy wyprodukowali ludzki zarodek mający troje rodziców - embrion pochodzący od dwóch osób włączono do obcego jaja z pozostawionymi w nim mitochondriami. Powstał zarodek mający geny trzech osób.
W pewnych przypadkach bowiem, gdy rodzice mają wadliwe geny mitochondrialne, rezultatem są ciężkie dziedziczne choroby dzieci, np. uszkodzenia mięśni lub tkanki nerwowej. Wymiana tej grupy genów może im zapewnić zdrowie. W komentarzu do tego eksperymentu londyński „The Telegraph” zauważa, że technika produkowania embrionów z materiału genetycznego trojga ludzi może być z radością przyjęta przez osoby żyjące w trójkątach seksualnych. Jeśli takie związki mają charakter długotrwały, ich członkowie z pewnością chcieliby mieć dzieci z genami wszystkich trojga. Brytyjska Rada ds. Ludzkiego Zapłodnienia i Embriologii wydała już zgodę na kontynuowanie eksperymentu.
2. Grupa niemieckich paleontologów zamierza wskrzesić neandertalczyka, naszego przodka sprzed 300 tysięcy lat - George Church, genetyk molekularny z Harvardzkiej Szkoły Medycznej. Twierdzi, że rekonstrukcję można zacząć od genomu człowieka, który jest trochę podobny do genów neandertalczyka. I tam, gdzie trzeba, zamienić wersję współczesną na neandertalską. Aby uniknąć oskarżeń o prowadzenie manipulacji genetycznych na człowieku, należy genom neandertalczyka wprowadzić do komórki szympansa. Następnie trzeba ją reprogramować, czyli cofnąć do stanu embrionalnego, wprowadzić do macicy szympansicy i czekać na urodziny
Powyżej tylko fragmenty artykułu: Kontrola ewolucji
Rozumiem, że rozwój genetyczny/medyczny jest pociągający nie tylko dla naukowców, ale dla mnie jako zwykłego człowieka, ale serio? Neandertalczyk?
Co myślicie? Czy rzeczywiście to wszystko zmierza w dobrym kierunku?
Zazwyczaj są dwie strony medalu - prędzej czy później komuś odwali coś szczególnie wybitnego do głowy...