-Gdy jesteś zbyt wysoko, licz się z bolesnym upadkiem…
Chyba Ci się przejadłam
o jeden krok za daleko
za wysoko
w chmurach
wszystko co nasze
poodwracałeś plecami
nakazując milczenie
z nadzieją na sen
wieczny
nie pilnowałam swej duszy
pozwoliłam poleciec ku Twojej
w objęciach na suchej gałęzi
zbyt kruchej
chora nadzieja na jutro
że przejdzie jak katar,
albo ospa wietrzna