Ostatnimi czasy dorwałem moda Modern Day, scenariusz osadzony w naszych czasach, mniej więcej... Zaczynamy w marcu 2003 roku, można skończyć w marcu 2031 roku. Po pierwszych próbach grając Koreą Północną, Serbią a potem Grecją, postanowiłem zagrać Polską, i tak sobie myślę... Kurde, w 2009 roku po sześciu latach gry, rozwijając technologie, i rozbudowując fabryki, przemysł mam prawie porównywalny z USA, i pięć razy większy od Rosji, trochę szkoda że w tej gierce nie można użyć atomówki, jedynie rakiety niszczące przemysł wroga. Tak sobie myślę, na Rosję nie ma co ruszać, bo jak się uwikłam z nimi w wojenkę, to potem przez lata będę walczył z ich partyzantką, do Władywostoku może i dojdę, wszak są dywizje atakujące z helikoptera (taki współczesny Blitzkrieg, ale to działa wyśmienicie tylko na mniejsze kraje, przykładowo Albanię i Bułgarię grając Grecją rozbiłem w kilka godzin czasu gry, ale już podbicie Iranu zajęło mi półtora miesiąca, z Turcją walczyłem ze 2 tygodnie czasu gry, czyli na nasze z kwadrans). Wschód odpada (została mi tylko Ukraina do podbicia, na Rosję nie ruszam, stosunki +200, jak mi oddadzą Ukrainę wejdę z nimi w sojusz), Białoruś i kraje bałtyckie są już moje, Czechy, Słowacja i Węgry też, zostają Bałkany, Beneluks a potem Niemcy i Francja, albo Francję wciągnąć w sojusz... Atak na Wielką Brytanię odpada, nie mam floty, budowa floty długo zajmuje, a i tak nie wybuduję floty zdolnej do rozbicia floty brytyjskiej (mimo tego że technologię flotylli mam lepszą od brytyjskiej), a potem do desantowania Polaków w Anglii (chyba że emigranci coś pomogą :D). Chyba kierunek Bałkany, małe kraje do podbicia w mig, potem rozbicie Turcji, ominę Izrael i ruszę na Afrykę :))
Realne?
Nie rządziłem Polską więc nie wiem... ministrem spraw zagranicznych jest u mnie Małgorzata Kidawa Błońska, ministrem zbrojeń Joanna Mucha, ministrem bezpieczeństwa JKM, za wywiad odpowiada Antek Macierewicz, szefem rządu jest Donald Tusk, głową państwa już nie pamiętam kto, to chyba jeden ze współzałożycieli PO :))