Za czasow mej mlodosci papierosy byly w powszechnym uzyciu. Bohaterzy kolorowych amerykanskich filmow, do ktorych kazdy chlopak chcial byc podobny, palil. Palilo sie: w biurach, na zebraniach, podczas rozmow...Potem powoli w latach 80-tych papierosy zaczely zanikac. Panstwa i ich administracje zrobily rachnunki i wyszlo im, ze wiecej traca na wydatkach na zdrowie palaczy niz zyskuja na paczkach papierosow. I powoli palenie papierosow staje sie rzadkie.
Czas nadchodzi na porzucenie alkoholu. We Francji 25 % populacji pije za duzo i 41 tysiecy ludzi umiera roznie z powodu alkoholu. Pija glownie mezczyzni i glownie ci, ktorzy mniej zarabiaja.
Czy mozna pic mniej? Moze i mozna ale, podobnie jak z papierosami, jak sie zaczyna pic to sie pije coraz wiecej. Glowne pytanie jest co z ekonomia zwiazana z alkoholem: winnicami, restauracjami i barami...co z nimi. Ano, pewnie trzeba bedzie przejsc powoli na wode.
I wowczas, bedzie mozna spokojnie powiedziec na co to wszystko:
Na zdrowie!