Kalifornijski młody pływak Clark Kent Apugada 29 lipca zapisał się na kartach historii sportu. 10-latek pobił ustanowiony 23 lata temu rekord Michaela Phelpsa.
10-letni Clark Kent Apuad, który już dostał przydomek "Superman", wygrał w Kalifornii w siedmiu kategoriach pływackich zawody Far West International Championship. Media już okrzyknęły go przyszłą gwiazdą sportu. Największe zainteresowanie wzbudził z powodu pobitego rekordu świata, który w 1995 roku ustanowił nie kto inny, jak Michael Phelps.
Młody zawodnik uzyskał czas 1:09:38 na 100 metrów stylem motylkowym. To aż o sekundę szybciej, niż rekord najbardziej utytułowanego olimpijczyka wszech czasów. Phelps pogratulował młodemu pływakowi na swoim Twitterze.