- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'meza'.
Znaleziono 4 wyniki
-
Zależałoby mi na tym, aby w Polsce wprowadzone zostały małżeństwa homoseksualne. Zabiegam o to od lat. Teraz będę mógł o tym mówić bardziej wprost i będę jeszcze bardziej aktywny. Mam nadzieję, że to przyczyni się do zmian w Polsce, bo bardzo chciałbym być z moim partnerem w Polsce jako mąż i mąż. To jest bardzo prosta sprawa. [...] Chcę wziąć ślub i mieć dzieci. Nie ma w tym żadnej wielkiej filozofii. Będę walczyć o to, aby w Polsce było normalnie! https://www.plotek.pl/plotek/7,154063,29653422,polski-youtuber-dokonal-coming-outu-marzy-o-zalozeniu-rodziny.html#s=BoxOpImg8
-
Witam, mam pytanie na które nie znalazłam odpowiedzi w wątkach i które jest może naiwne ale tak się złożyło że nie miałem okazji się tego dowiedzieć. Zamierzam na początku przyszłego roku wnieść pozew o rozwód. W naszym małżeństwie tak było że to ja się wszystkim zajmowałam, wychowywałam dziecko, w tym czasie pracowałam, ja płaciłam rachunki (bo mieszkanie jest moje) i właściwie cała moja pensja szła na życie. A mąż jest budowlańcem, zawsze bardzo dobrze zarabiał, przyjeżdżał na weekendy, na życie dawał mi parę stów. I teraz po 10 latach małżeństwa ja mam dokładnie tyle co przed ślubem a mąż dorobił się jakichś dużych pieniędzy, dobrego samochodu. Niestety nie mam pojęcia ile i na jakich kontach ma pieniądze bo wszystkie dokumenty trzyma u swojej mamy i nie poczuwa się do tego że jest to nasz wspólny majątek tylko on na niego pracował więc wszystko co ma jest jego. Nie wiem czy mam szanse na jakiś podział majątku jeżeli nie wiem jaki i gdzie jest ten majątek. Proszę o opinie.
-
Witam. Nie lubilam nigdy i nie lubie meza bratowej. Nie interesuje mnie to ale siedzi ona cale zycie w domu bo sie robic nie chce i moze to jest przyczyna tego ze nie umie sie kompletnie zachować, zero taktu. W dodatku teraz sie trafilo ze ona rodzi w maju ja w lipcu. Ja pierwsze dziecko ona 4 i nie moze zniesc ze jeszcze ktos w rodzinie bedzie mial dzieci, ze to juz nie jej same chlopaki w centrum uwagi. Mialam przeboje na poczatku ciazy w zwiazku z grypa, potem powiklania itd, 2razy bylam w szpitalu. Gdzies tam tesciowie, lub siostry meza powiedzialy jej. Ogolnie unikam z nia i bratem meza kontaktow bo to dla mnie cham, chamka oboje bez taktu,i nie chce miec z nimi nic doczynienia. Ostatnio sie trafilo ze akurat po nas zajechali do tesciow i bezczelna bratowa meza przy ogromnej rodzinie meza zaczela mowic do mnie podteksty poronienia i po co ja w szpitalu tyle razy bylam itd. Odpowiedzialam ze grypa. A drugi raz sie pyta. A ja ze powiklania a ta ze moze jakies poronienie grozilo tylko delikatniejszymi slowami. Ukrucilam rozmowe bo takim plotkarom co sie zywia czyims nieszczesciem nie opowiadam. Takich sytuacji to miliony sa i ta byla lagodna. Ale bedac w ciazy coraz bardziej mnie to deberwuje. Powiedziala do swojego meza "pytaj brata czy zostanie chrzestnym" aaa ogrom rodzenstwa i akurat mojego meza chca i chrzciny jeszcze koniecznie chca w miesiacu mojego porodu, i okolicach wesela kolejnego brata.... Oczywiscie ze nie pojde na chrzciny bo bede na porodowce. I co maz ma przy mnie nie byc bo ona robi na zlosc mi bo jej łyso ze jeszcze ktos moze miec dzieci ? Maz powiedzial ze zostanie chrzestnym noo chyba ze bedzie na porodowce z zona. . ona zieleniala i robi wszystko zeby utrudnic nam ten czas. Cala rodzina mowi zeby miesiac pozniej zrobili, a dowiedzialam sie ze powiedziala komus ze musza przed nami zrobic zeby wiecej kasy zebrac. Moj maz wie ze to leser, itd ale ona umie wszystko z niego wyciagnac jak na spowiedzi, a on z nia gada normalnie nawet jakby Lubil, a ona tylko go wykorzystuje , nikogo nie ma w rodzinie do pomocy tylko z byle czym do mojego meza.co mam zrobić ? Tak byc nie moze bo ktoregos razu wybuchne i wygarne wszystko i Teściowa bedzie gadac ze to ja ta zla .pol nocy nie spalam martwilam sie ze wszyscy beda sie bawic a ja zostane sama przed porodem ....
-
Potrzebuję waszej pomocy bo nie wiem co o tym myśleć. Od 3 lat jesteśmy małżeństwem i mamy 3 letniego synka. Do tej pory relacje z rodziną męża były dobre, wspólne wyjazdy, zabawy. Mąż ma 2 braci. Od pewnego czasu relacje z jego rodzina uległy pogorszeniu i nie wiem dlaczego. Otóż jego bratowa zaczela się mnie czepiać. Ciągle mi dogaduje, szydzi niby żartem ale dogryza, nazywa mnie 5 minutowa żona, twierdzi że Mateusz nie jest synem mojego męża bo nie podobny do niego. Jak mnie nie ma to obgaduje mnie po rodzinie. Obraża mojego syna że jest niedorozwiniety bo dziecko 3 letnie powinno wg niej zachowywać się inaczej. W ostatnim czasie dzwoni ciągle do mojego męża i urządza sobie z nim pogaduszki o wszystko wypytuje co się u nas dzieje. Pyta się kiedy pojawię się u jego rodziny to ona wówczas nie będzie przyjeżdżała. W pracy wpływają na mnie donosy i mam podejrzenia że to jej sprawka. Do Przedszkola syna też dzwoniła jakas kobieta i mówiła że mój syn jest glodzony i bity przeze mnie. Wg mnie to też jej wyczyn. Dostaje anonimowe maile z informacjami że nikt mnie nie lubi w jego rodzinie i nie mam się więcej u nich pojawiać. Mój mąż nie staje w mojej obronie. Twierdzi że jestem przewrazliwiona a ona nic na mnie złego nie mówi i napewno nic złego nie robi. W dalszym ciągu utrzymuje z nią zazyle relacje. Nie ma też mowy o wyjaśnieniu tych incydentów bo raz próbowałam i skończyło się to wysmianiem mnie przez jego rodzinę. Nie wiem co dalej robić. Stwierdziłam, że nie będę jeździć do rodziców mojego męża bo to nie ma sensu z nimi utrzymywać kontaktu ale on naciska żebym przyjeżdżała tam na święta i imprezy rodzinne. Czy wg was odcięcie się od jego rodziny będzie dobrym posunięciem?