Smialo moge powiedziec, ze fajny film dzisiaj widzialem.
“Czarny Mercedes”sie nazywa
Kryminal.
Rzecz dzieje sie w nietypowym czasie.
W Polsce a w wiekszosci w Warszawie pod koniec 1941 roku.
Okupacja.
Zostaje zamordowana zona pewnego adwokata.
Nozem w plecy.
Sledztwo rozpoczyna komisarz kryminalny granatowej policji.
Powoli, powoli z tumultu wylania sie coraz bardziej klarowny obraz.
Zapetlone sa sprawy zydowskie, getto, esesmani, Kripo, konspira…
Watki milosne homo I hetero...
Wszystko na kupe.
Zachodzilem w glowe, jak sie pan Majewski z tego wyrwie.
Ano, klasycznie, mordujac wszystkie kluczowe postaci.
Mialem z poczatku wrazenie, ze jak w Tytusie Andronikusie, tylko Will Szekspir
uchodzi calo…
Ale nie…
Trupow naliczylem siedem, albo osiem tylko.
Siedem jednak, bo wyslana do Auschwitz sluzaca, zostaje stamtad
wyciagnieta przez Bogusia Linde.(Kriminalrata)
Osobliwym watkiem jest romans hetero - esesmana – pedala z malzonka mecenasa wlasnie.
Co owocuje seria morderstw.
Wiecej szczegolow nie podam.
Idzcie I obejrzyjcie sobie sami….
Doborowa obsada:
Linda, Zmijewski, Seweryn, Stenka, inni…
A takze “goscie”, Hoffman, Pokora(chyba), Passent I inni, ktorych nie zdazylem rozpoznac.
Dobry film, sprawnie zrobiony.
Znac fachowa reke Majewskiego.
Bez ceregieli film polecam.