Czy można nie lubić dzieci? Ostanio coraz bardziej dokucza mi to pytanie.
Wychowałam się w wielodzietnej rodzinie, na w wsi gdzie dzieci też było dużo. Nigdy jednak nie ciągnęło mnie do rówieśników, byłam raczej samotnikiem. Z mężem ustaliliśmy, że chcemy dzieci ale bez większych konkretów. Po wielu latach starań, straconych ciążach i jednej która dała nam córkę( teraz już 7-letnią) doszliśmy do wniosku, że nie jesteśmy w stanie udźwignąć fizycznie i psychicznie dalszych starań. Całkiem dobrze nam się żyje w tym układzie. Córka chodzi do szkoły już nie choruje tak często jak kiedyś, zaczynamy oswajać się z rówieśnikami. Ale do mnie coraz częściej wraca rodzaj wewnętrznego rozdarcia. Staram się odnosić do wszystkich dzieci tak samo ale są takie których nie jestem w stanie tolerować. Czy cudzego dziecka można nie lubić? Czy trzeba akceptować wszystkie dzieci, czy może jednak jak z dorosłymi? nie z każdym można się dogadać i nie każdego trzeba lubić.