Witam wszystkich.
Zacznę od tego, że mój facet jest bardzo zazdrosny. Po ostatniej kłótni wyjechałam na kilka dni do rodziców za granicę.
Po powrocie okazało się, że dokładnie wie gdzie byłam, jakim samochodem jeździłam, gdzie się przemieszczalam, nawet wie z kim się spotkałam w jakim miejscu i kiedy. Dodam, że na 100% nie ma możliwości żeby ktoś mu donosił, nie jest również możliwe, żeby śledził mnie detektyw.
Stwierdził, że kupił oprogramowanie do śledzenia po nr telefonu. Dodam, że po kilku dniach wyłączyłam lokalizator w tel, prawdopodobnie od tego momentu już nic nie widział, ale pewności nie mam.
Moje pytanie: czy jest możliwa taka inwigilacja? Czy to legalne? Czy zdjęcia satelitarne mogą być tak wyraźne żeby widzieć osoby na nich? Czy jest to w ogóle możliwe bez ingerencji w mój tel? Czy po wyłączeniu lokalizacji również można telefon namierzyć?
Jestem w ciężkim szoku, ciężko mi zebrać myśli, czy teraz już mamy zero prywatności?
Mój tel to IPhone s6 - nie wiem czy ma to jakieś znaczenie.
Wszelkie podpowiedzi mile widziane