Witam wszystkich! Za kilka miesiecy odbieram mieszkanko [stan developerski]. To niewielka kawalerka 33mkw, dlatego zalezy mi na optycznym "powiekszeniu". M.in. wyburzam sciane miedzy kuchnia [6mkw] a pokojem [19mkw] aby zyskac przestrzen. Sa ogromne okna, sciany beda biale, a meble jasne... Ale mam dylemat odnosnie podlogi i prosze o Wasza opinie. Wymyslilam sobie zeby polozyc jednolita podloge w calutkim mieszkaniu. Nie byloby progow ani granic kolorystycznych/fakturowych pomiedzy strefami co optycznie powinno dac dobry efekt [?]. Mysle o plytkach drewnopodobnych - takich samych w hallu, kuchni, salonie i lazience. Co Wy na to? Moze macie Panstwo jakies sugestie? Z gory bardzo dziekuje ;-)