Czyżby potwierdziły się przypuszczenia Krzysztofa Rutkowskiego? Twierdził on, że pyton może grasować pod Toruniem. Teraz lokalny portal podaje bardzo niepokojącą informację.
"Wracałam toruńskim mostem i widziałam w rzece węża!!!! TO NIE JEST ŻART!!!!" - zgłoszenie takiej treści dotarło do redakcji ototorun.pl. Czytelniczka pani Anita zauważyła ogromnego węża w nocy z soboty na niedzielę.
"Dzwoniłam pod 112, podali mi nr do kryzysowego centrum w Toruniu. Zadzwoniłam, kazali zadzwonić na policję, znowu dodzwoniłam się pod 112, podali mi bezpośredni nr do komendy w Toruniu, gdzie nikt nie odbiera! Po kolejnej rozmowie z 112 kazali mi dzwonić do skutku, wciąż nie odbierają. Proszę udostępnijcie! Wąż był ogromny... Niech ktoś weźmie to na poważnie i się tym zajmie jak należy!" - napisała.
Jak wynika z relacji Pani Anity, wąż płynął prawie środkiem Wisły pod prąd.