Mój stary domowy komputer ma kłopoty z pamięcią (za mało) i zbiesił mi się podczas wgrywania programu antywirusowego. Na szczęście, wszystko co jest na dysku da się odtworzyć - to już sprawa fachowca informatyka). Jednakże akurat teraz komputer w domu jest mi niezbędny na gwałt prawie, bo mam kilka pilnych rzeczy do wykonania (z zakresu mojego fijoła kajakowego).
Wczoraj weszłam na internet, poszukałam i znalazłam! A po pracy komputer był już u mnie.
Jest maleńki, wręcz mikro! Obudowa wa wymiary 12x25x26 centymetrów, stanął na półce biurka obok drukarki, mniejszy od niej (mam laserowy "kombajn" z xero i skanerem). Leciutki, a przy tym ma bardzo porządną zawartość i sporo pamięci.
Do tego jego cena nie przekroczyła 900 złotych (razem z myszką optyczną i klawiaturą) i jest marką HP.
Jestem z siebie dumna, bo za małe pieniądze dostałam dobry sprzęt, który posłuży mi kilka kolejnych lat.