Utyskuje na "trudy" macierzyństwa, o których inni mogą jedynie pomarzyć. Śledzi ją prawie 300 tys. osób, a Bohosiewicz i tak nie ma świadomości, co i do kogo mówi. Właśnie kolejny raz strzeliła sobie w kolano.
Jaka to tragedia spotkała Maję? Po pierwsze syn jeżdżąc na hulajnodze przewrócił się, córka, która nie umie chodzić chce to robić, aktorka nie może pójść na basen, bo z dwójką dzieci jest to niemożliwe. Poza tym mały Zachary zjadł batona, który został przyniesiony przez obsługę hotelu do pokoju.