Można narzekać, ale można też dostrzec wielką humanitarną* poprawę od czasów ZSRR. W latach 30 lub 40 ludziom zsyłanym na Syberię lub wgłąb Związku Radzieckiego dawano (w czasie transportu) jedynie kawałek glinianego chleba dziennie, ewentualnie obierki od ziemniaków lub mąkę z wodą, a teraz luksusy - wafelki, pomarańcze, papierosy...
*ironia, sarkazm.