Kościół popełnił i przewodził ludobójstwu ogromnej liczby niewinnych ludzi. Nawracanie mieczem, czyli mordowanie inaczej wierzących, mordowanie inaczej myślących czyli heretyków, oskarżanych o konszachty z diabłem czyli palenie niewinnych kobiet. Do wymuszania się do przyznania służyły bardzo okropne tortury wymyślane przez zakon dominikanów i jezuitów. Przyjmowano, że czarownice popełniały zbrodnię podobną, jeśli nie identyczną z herezją. "Polem" do tego typu ludobójstwa była Europa i tam gdzie docierało chrześcijaństwo. Można przyjąć, że trwało to ponad 17 wieków. Radykalny koniec tego ogromu zbrodni na ludziach przyniósł rozwój nauki i poziom wykształcenia. To Wielka Rewolucja Francuska spowodowała upadek feudalizmu i jurysdykcji władzy kościelnej nad władzą świecką. B. Napoleon, gdzie tylko dotarła jego władza, likwidował oddziały Inkwizycji kościelnej. Mamy wiec głównego wykonawcę ogromu tej zbrodni - Kościół i jego religia.
Pozostaje jednak pytanie na jakiej podstawie było to robione? Też jest na to odpowiedz.
Ta praktyka ludobójstwa miała swoje uzasadnienie w słowach Jezusa Chrystusa przytoczonych w Ewangelii św. Jana. rozdz. XV, 6 , oto ten cytat:
"Jeźliby kto we mnie nie trwał, precz wyrzucony będzie jako latorośl, i uschnie, i zbiorą ją, i do ognia wrzucą, i zgore"
Ten cytat był przyzwoleniem do tego ogromu zbrodni i jakby "wskazówką" do mordowania niewinnych inaczej myślących jak nakazywał Kościół.
Przez ~17 wieków ten Jezus Chrystus (o ile jest) przyglądał się temu mordowaniu ludzi i nie interweniował, chociaż to Jego jakoby słowa przytoczone w Ewangelii służyły do takiego postępowania.