Prezydent wpisem o Oldze Jackowskiej rozjuszył swoich krytyków. Politycy i dziennikarze nie poprzestają bowiem na żegnaniu wokalistki, ale jednocześnie uderzają w Andrzeja Dudę. Przypominają, że Kora była przeciwna polityce Prawa i Sprawiedliwości.
"Panie Prezydencie, Kora protestowała przeciwko niszczeniu demokracji i wolnych sądów. Prawdziwym hołdem dla Niej byłoby, gdyby Pan zawetował ustawę o SN. Niestety, nie było Pana na to stać. Proszę przemyśleć słowa Kamila Sipowicza: umarła demokracja, umarła Kora" - napisała dziennikarka Renata Grochal.
"Gdyby Duda rzeczywiście wychował się na Maanamie, nie byłby dziś po stronie destruktorów państwa prawa. Terlecki z Kuchcińskim też niby byli hipisami, a w istocie byli pozerami, skoro skończyli w PiS-ie. Kora w życiu i w piosenkach była po stronie wolności. Oni tej idei przeczą" - to z kolei wpis dziennikarza Przemysława Szubartowicza.
"Prezydent Duda napisał, że 'wychował się na Maanamie'. Musiał być wyjątkowo niepojętym uczniem, skoro nic mu z tego wychowania nie zostało i zamiast wolności, którą kochała Kora, wybrał pisowską niewolę i życie raba w prezydenckiej klatce" - zaznaczyła.
"Nie zgadzałeś się z Korą w kwestiach politycznych, nie masz prawa do smutku po jej śmierci jako artystki. Jest już zawłaszczona" - ironizowała Kataryna.
Dziennikarz Łukasz Rogojsz w mocnych słowach podsumował tę sytuację. "Niestety okazuje się, że nie ma lepszego oręża w tej wojnie bez opamiętania niż świeży trup. Bez znaczenia, po której stronie sporu pada. To niewiarygodnie cyniczne, oportunistyczne i zwyczajnie obrzydliwe, a jednak to po prostu nasza rzeczywistość. (...) Kora już stała się najnowszym orężem w wojnie polsko-polskiej".