A pytanie brzmi jak wyżej. Czy Ty czytelniku tegoż forum związałbyś się z 35-cio letnią rozwódką mającą 2-je dzieci w wieku szkolnym ?
Czy związałbyś się gdybyś sam był kawalerem, bez dzieci i bez zobowiązań, a bycie z ta kobietą wiązało by się, z koniecznością łożenia na JEJ dzieci, bo biologiczny ,,tatuś,, ma w du...... wyrok sądowy, i nie daje na SWOJE dzieci nic!
I niema się co łudzić - dzieci w wieku szkolnym są drogie w utrzymaniu.
W związku z tym, czy związałbyś się z taka kobietą, mając świadomość że co miesiąc z własnej pensji musiałbyś inwestować nie mniej niż 800 zł w CUDZE geny.........
Może to zabrzmiało prostacko, ale taka jest brutalna prawda, bo biologii nieda sie oszukać. Co wy byście zrobili?