Adam Nawałka zarządził na sobotę dzień wolny, by piłkarze zyskali trochę świeżości przed wtorkowym meczem z Senegalem. Przed południem reprezentacja wybrała się do delfinarium, a sielankowy nastrój zmącił nieco upadek Arkadiusza Milika. Snajper Biało-Czerwonych poślizgnął się na mokrej podłodze, momentalnie łapiąc się za nadgarstek. Po chwili uspokoił wszystkich, szerokim uśmiechem obwieszczając, że wszystko jest w porządku.