RODO, czyli rozporządzenie o ochronie danych osobowych, to przepis Parlamentu Europejskiego z 2016 roku, który wdrożyć musiały wszystkie kraje członkowskie (angielski skrót to GDPR – General Data Protection Regulation). Celem rozporządzenia jest ochrona prywatności, lepsza kontrola nad przetwarzaniem danych osobowych oraz nakaz informowania osób, których dane się posiada, w jaki sposób i w jakim celu są przetwarzane.
Ale czy faktycznie parasol RODO chroni dłużników przed upublicznieniem ich danych w rejestrach długów prowadzonych przez czołowe Biura Informacji Gospodarczej?
Ochrona danych nie może być pretekstem do unikania zobowiązań.
W Polsce RODO spowodowało konieczność nowelizacji ustawy o ochronie danych osobowych z 1997 roku. Zastąpiona ona została nową wersją ustawy z dnia 10 maja 2018 r. Rolę Generalnego Inspektora Danych Osobowych – instytucji stojącej na straży przepisów – przejął Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO), na czele którego stanął Prezes Urzędu (PUODO). Choć RODO wiele zmieniło w krajowym porządku prawnym, jedna rzecz pozostała niezmienna: przed wpisem do rejestru dłużników najskuteczniej chroni… opłacanie faktur w terminie.