Macie czasami tak, ze ktoś do Was woła.. znajomi, sąsiedzi, na imprezie, przed domem..'chodź na jednego', 'ze mną się nie napijesz'?
Odmawiacie? Przyjmujecie zaproszenie? Czy to się kończy na jednym?
U moich sąsiadów to jest czasami tak.. że jak jeden zaprasza 'na jednego', to po wypiciu flaszki - drugi szuka kogoś, kto skoczy do sklepu po jeszcze jedną, żeby nie być dłużnym..
Ja osobiście nie lubię, gdy ktoś mnie namawia do alkoholu - jak odmawiam, to odmawiam
Nie cierpię tekstów 'ano napij się', 'no chociaż jednego' - takie proszenie - powinni się cieszyć, że mają więcej...
no to po jednym...