Zrobiłam obiad, ale nie da się tego zjeść bez kilku szklanek wody, które i tak nie łagodzą pieczenia w ustach! Co zrobić, gdy potrawa jest tak ostra, że nawet najwięksi smakosze by się nie tknęli? Przez przypadek zamiast słodkiej papryki dorzuciłam chilli Najgorsze jest to, że mój mąż nie może jeść takich ostrych rzeczy, ponieważ ma wrzody i od razu zaczyna go boleć żołądek. Czy znacie jakieś sposoby, żeby załagodzić sytuację i smak tej potrawy? Tym razem jest to coś a la risotto, więc mleko raczej nie wchodzi w grę. Znacie jakieś sprawdzone sposoby?