Witajcie. Potrzebuje waszej pomocy. Mam 18 lat i około rok temu (gdy miałam 17) doświadczyłam nękania przez pewnego chłopaka. Poznałam go dość dawno, mieliśmy słaby kontakt i pisaliśmy tylko na messenger bo on jest z Warszawy a ja ze Szczecina. Kontakt się zatarł, jednak pewnego dnia on się odezwał do mnie i powiedział że będzie przejazdem w Szczecinie. Spotkaliśmy się. Było całkiem normalnie, w zasadzie była to jako tako randka. Potem zaczęły się romantyczne wiadomości i wszystko wydawało się w porządku. Ale ja poczułam że nie chce z nim być. Dobijała mnie odległość i nie lubiłam za bardzo jego charakteru, był nieokrzesany i chamski czasami i traktował mnie bardzo z wyższością. Gdy powiedziałam mu że związku z tego nie będzie i nie chce tego kontynuować zaczęło się piekło. Około pół roku warowałam przy telefonie bo on wściekał się jak mu nie odpisywałam. Groził mi śmiercią, groził śmiercią mojej rodziny, groził że sam się zabije i ja za to poniose odpowiedzialność wszystko to dlatego że nie chciałam z nim być. Groził na wiele sposobów, pisał mnóstwo okropnych i obrzydliwych rzeczy. Oczywiście wiele razy chciałam go zablokować ale on mi groził że napisze wtedy do mojej matki na fb czego bardzo nie chciałam bo ona w tym czasie miała mnóstwo swoich problemów i takie coś by ją dobiło. To gnębienie trwało w najlepsze, pisał mi na messenger, na nr jak go blokowałam to groził lub pisał z innych kont etc... w końcu jakoś udało mi sie oderwać. Nabrałam odwagii i po prostu mu sie postawiłam, zablokowałam go i ignorowałam wszystko co pisał. W końcu to troche ucichło ale teraz znowu dostaje jego wiadomości w skrzynce spam, że mam mu odpisać jak będę go ignorować to sie zemści etc. Dodam że minął rok od tamtego gnębienia a ja nadal dostaje jego wiadomości. Ostatnia była nawet wczoraj. Mam już totalnie dość i chce żeby dał mi spokój. Mam wszystkie screeny tych gróźb i chce to zgłosić na policje. Nikt poza mną nie wie co sie stało i nie wie o tym wszystkim. Może mi ktoś napisać co i jak? Co musze zrobić, jak to będzie wyglądać? I czy ktoś inny np moja rodzina, matka czy coś będą zamieszani w sprawe czy skoro nie wiedzą nic o tym to nie muszą? Dodam że dystans między mną a nim jest ogromny. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam.