Film został mi polecony przez pewną osobę z tego forum. Miał być smutny i taki się okazał. Scenariusz na podstawie książki o tej samej nazwie w reżyserii wybitnego w tamtych czasach Freda Zinnemanna.
Dla mnie najlepsze kino jak do tej pory obrazujące prawdę i hipokryzję Armii. Dzieło pokazuje jak machina militarna potrafi stłamsić niepokorne jednostki. Jest swoistym atakiem na wojsko i jego obyczaje. Armia i jej żołnierze dla których służba i życie w armii potrafi być prawdziwym koszmarem.
Wystąpili m.in.
Burt Lancaster - sympatyczny Sierżant Milton Warden romansujący z żoną Holmesa,
Montgomery Clift - Szeregowiec Robert E. Lee "Prew" Prewitt bokser cieszący się sympatią kolegów, zrezygnował jednak z pięściarstwa po walce, w której okaleczył kolegę,
Deborah Kerr - Karen Holmes żona kapitana Holmes,
Philip Ober - Kapitan Dana "Dynamite" Holmes zagorzały miłośnik boksu, stawia sobie za ambicję zmusić Prewitta do boksu - jako wysoki dowódca ma do dyspozycji szeroki repertuar środków do osiągnięcia swojego celu i, przy okazji, uprzykrzenia życia szeregowcowi.
Prewitt może liczyć tylko na siebie i na garstkę przyjaciół - zadziornego Angelo Maggio (Frank Sinatra), swoją pracującą w kasynie wojskowym dziewczynę Lorene (Donna Reed) i sympatycznego sierżanta Wardena (Burt Lancaster) romansującego z żoną Holmesa.