Historia chorob psychicznych, lata zycia zmarnowalem na granie w gry komputerowe...
Nigdy nie wyszlo mi z zadna dziewczyna... Nic mnie juz nie cieszy jak kiedys...
Nic mi w zyciu nie wychodzi i nie wyszlo... Calymi dniami chce mi sie tylko lezec w lozku i spac, czuje ulge gdy spie i jestem bohaterem jakiegos fajnego snu. Uwielbiam snic!
A potem znowu sie budze i o nie, znowu sie obudzilem, ciagle zyje... Czekam caly dzien tylko na to, jak znowu zasne i przysni mi sie cos milego...
Nudzi mnie juz granie w gry komputerowe, za to lubie spedzac czas na lonie natury... Chyba niedlugo przejde sie gdzies na spacer, bede patrzyl na niebo, ogladal ptaki, insekty... Moze wejde do wody i sie wymocze w kapielowkach...
Czemu Bog mnie stworzyl takim beznadziejnym, malo kto darzy mnie sympatia... W internecie wiekszosc ludzi mnie ponizaja...
Zawsze jak cos zaczne i idzie mi dobrze, to potem musze to spieerdolic...
Inni ludzie maja teraz rodziny, dzieci, sa w szczesliwych malzenstwach, realizuja sie zawodowo, a ja... Zycie przemyka mi miedzy palcami ;(.