Marzę o beztrosce i przyjemnościach. Dlaczego wielu ludzi marzy zamiast tego o trudach i obowiązkach?
Ja marzę o słoneczku, plaży, zachodach słońca, romantyzmie, seksie, wędrówkach górskich, rowerowych, pięknych widokach, pięknych zapachach, uniesieniach, orgazmach.
Natomiast większość kobiet marzy o śmierdzących zapaćkanych pieluchach, nieprzespanych nocach, braku czasu żeby się podrapać, braku pieniędzy i braku wszystkiego tego o czym ja marzę - nie potrafię tego pojąć - ktoś mi wytłumaczy?