Cztery osoby zginęły w katastrofie niewielkiego samolotu Beechcraft B-60 na Florydzie – informują lokalne media. Nazwiska ofiar sugerują, że trzy spośród tych osób – mąż, żona i córka - to Amerykanie polskiego pochodzenia.
Według portalu 13abc.com do katastrofy doszło dzisiaj ok. godz. 11 czasu miejscowego w pobliżu bazy sił powietrznych Eglin. Rzeczniczka bazy Jasmine Portfield powiedziała, że maszyna spadła na gęsto zalesiony teren.
Samolot leciał z lotniska Toledo Express Airport do Destin Executive Airport. Nie ma jeszcze żadnych informacji o przyczynie katastrofy, do której doszło, gdy maszyna podchodziła już do lądowania.