Niemal komplet publiczności bawił się na koncercie niemieckich gigantów hard rocka w łódzkiej Atlas Arenie. Istniejący od 1964 roku kwintet, w którego składzie jest były basista Oddziału Zamkniętego, kolejny raz potwierdził, że metryka nie ma żadnego znaczenia, jeśli się jest prawdziwym zawodowcem z duszą i sercem rockmana. Co więcej, jeden z utworów zadedykowali zmarłej w sobotę Korze.