Trzeba nie mieć ani serca ani sumienia
aby ciemny lud bić po kieszeniach.
Dojni nie chcieli, ale musieli wrócić do watu pod naciskiem brukselskich biurokratów.
I podniosą, ale suwerennie i w zgodzie z wartościami nie o pięć a dwadzieścia trzy procenty,
a po wyborach to lud wyrazi chęć i na dwadzieścia pięć.