Dlaczego na co dzień staramy się być tacy poważni? Niektórych znajomych dziwi moje podejście do życia, że mam na wszystko wywalone, ale ja uważam że nie można ciągle siedzieć ze ściśniętymi pośladkami, bać się jutra, dbać tylko o siebie a nie o innych. Oczywiście że są w życiu rzeczy ważne (poważne) nad którymi trzeba się głębiej zastanowić, ale ludzie na siłę starają się nie wyjść na głupków, ośmieszenie dla nich to coś strasznego - ale ja pytam dlaczego?
Nie mówię że trzeba wszystko w życiu olewać i śmiać się ironicznie z tego, no ale dajcie spokój, jak można tak sztywno przejść przez całe życie - szkoła, dom, praca, rodzina. Niby najważniejsze rzeczy w życiu, ale gdzie tu spełnienie?
Chciałbym podjąć dyskusję na ten temat, Jak wy uważacie? Czy trzeba twardo trzymać się zasad? (Nie mówię tu o swoich zasadach, z resztą mało kto takie posiada, a nawet jeśli posiada to często je łamie np. "nienawidzę kłamców, ale to ostatnie kłamstwo było dla dobra ogółu").
Temat Filozofia, więc sobie pofilozofujmy o waszym podejściu do życia
Pozdrawiam.