Najpierw UE to "wyimaginowana wspólnota, z której dla nas niewiele wynika".
Teraz wypłynęła jego wypowiedź z 2014 w której stwierdził że, "Wspólnota europejska, wspólnotowe wartości – to jest baju baju dla frajerów. To jest dla naiwnych tylko"
Pomijam knajacki język, którym "dochtor" się posługuje, ale wczoraj w "łoręndziu" piał pod niebiosa, rozpływał się w zachwytach nad UE, to kiedy ten pseudoprezydent jest "prawdziwy"?
https://natemat.pl/271381,andrzej-duda-i-nagranie-o-ue-to-jest-baju-baju-dla-frajerow