Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Jacenty

Znikające sandały

Polecane posty

Jacenty

Był piękny słoneczny dzień ale jednak nad horyzontem COŚ się najwidocznie czaiło i wzbierało w swej niecnej mocy.Nadchodziły pomału lecz skrupulatnie i z góry ustaloną prędkością dziwne chmury.Kupiłem piwo i poszedłem do kolegi.Robiłł uroczystość z okazji zakupienia nówki wozu.Co prawda teraz do centrum Warszwy by go nie wpuścili ale 30 letni on był tylko i piękny jak nie wiem co.Jak wychodziłem to stało się to czego nigdy bym nie przypuszczał.Zginęły sprzed drzwi moje ulubione sandały.
Jak to wytłumaczyć to nie wiem.Dziwne rzeczy się dzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Pieprzna
49 minut temu, Jacenty napisał:

Zginęły sprzed drzwi moje ulubione sandały.
Jak to wytłumaczyć to nie wiem.Dziwne rzeczy się dzieją.

Być może przechodził tamtędy oazowicz-ewangelizator podśpiewując "nie warto na drogę tę sandałów i płaszcza zabierać, ooo nie trzeba nam srebra brać, o dach nad głową zabiegać"🤔

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty
18 minut temu, Pieprzna napisał:

Być może przechodził tamtędy oazowicz-ewangelizator podśpiewując "nie warto na drogę tę sandałów i płaszcza zabierać, ooo nie trzeba nam srebra brać, o dach nad głową zabiegać"🤔

Jest takie prawdopodobieństwo.

xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikołaj

Dziwna historia:

Według legendy, ok. 450 żołnierz bizantyjski, późniejszy cesarz Leon I, przechodził w pobliżu Złotych Wrót Konstantynopola. Spotkał tam niewidomego człowieka, który poprosił go o pomoc w znalezieniu wody do picia.

Żołnierz zaczął jej szukać, jednak nie mógł znaleźć żadnego źródła. Nagle usłyszał głos, który nakazał mu udać się do rosnącego w pobliżu zagajnika, odnaleźć zapuszczone źródło i dać niewidomemu pić, a następnie przemyć tą samą wodą jego oczy.

Ten sam głos nazwał go cesarzem. Leon zrozumiał, że mówi do niego Matka Boża i postąpił tak, jak nakazała.

Wówczas ślepy odzyskał wzrok., a w 457 Leon I został cesarzem bizantyjskim.

Zbudował wtedy cerkiew nad cudownym źródłem, w którym to miejscu zdarzały się kolejne przypadki uzdrowień. W cerkwi znajdowała się namalowana  z tej okazji ikona.

Po zdobyciu Konstantynopola przez Turków cerkiew została zburzona, pozostawiono jedynie niewielką kaplicę nad źródłem. Po 1821 i ona została zrujnowana.

Dopiero w 1833 chrześcijanie uzyskali zgodę na odbudowę cerkwi, poświęconej dwa lata później. Została ona ponownie zniszczona w 1955.

Obecnie na miejscu źródła znajduje się mniejsza kaplica, w której znajduje się kopia ikony , która jest ona również czczona w Rosji i Grecji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albatros
Dnia 7.02.2023 o 10:28, Mikołaj napisał:

Dziwna historia:

Według legendy, ok. 450 żołnierz bizantyjski, późniejszy cesarz Leon I, przechodził w pobliżu Złotych Wrót Konstantynopola. Spotkał tam niewidomego człowieka, który poprosił go o pomoc w znalezieniu wody do picia.

Żołnierz zaczął jej szukać, jednak nie mógł znaleźć żadnego źródła. Nagle usłyszał głos, który nakazał mu udać się do rosnącego w pobliżu zagajnika, odnaleźć zapuszczone źródło i dać niewidomemu pić, a następnie przemyć tą samą wodą jego oczy.

Ten sam głos nazwał go cesarzem. Leon zrozumiał, że mówi do niego Matka Boża i postąpił tak, jak nakazała.

Wówczas ślepy odzyskał wzrok., a w 457 Leon I został cesarzem bizantyjskim.

Zbudował wtedy cerkiew nad cudownym źródłem, w którym to miejscu zdarzały się kolejne przypadki uzdrowień. W cerkwi znajdowała się namalowana  z tej okazji ikona.

Po zdobyciu Konstantynopola przez Turków cerkiew została zburzona, pozostawiono jedynie niewielką kaplicę nad źródłem. Po 1821 i ona została zrujnowana.

Dopiero w 1833 chrześcijanie uzyskali zgodę na odbudowę cerkwi, poświęconej dwa lata później. Została ona ponownie zniszczona w 1955.

Obecnie na miejscu źródła znajduje się mniejsza kaplica, w której znajduje się kopia ikony , która jest ona również czczona w Rosji i Grecji.

Zapewne ci co w zapale niszczenia  palili tę świątynię , nie jednokrotnie  po utracie swych sił i zdrowia wracali z przeprosinami do tego źródła. w celu poratowania się. Matka Boża jako dobra  matka  leczyła i uzdrawiała chętnie nie pamiętając krzywd jak to zwykle bywa.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...