Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Jacenty

Szkoła wspomnienia

Polecane posty

Jacenty

Hans Krzywik lekko utykając jakby od niechcenia przemierzał swój rejon krążąc po korytarzach szkoły podstawowej gdzie był zastępcą dyrektora oraz uczył matematyki.Na jego widok ludzie błagali w myślach,żeby przypadkiem do nich nie podszedł.Lubił on chwycić jakieś młodę dziecię za baki i dla rozrywki podnieść do góry-nie miłe przeżycie-uwierzcie-w 2 klasie zrobił mi to bo papryki na stołówce szkolnej nie zjadłem.Lubował się też w katowaniu...no po prostu lał w twarz aż huczało...
Jego hobby-obmacywanie dziewczyn na każdej lekcji gdy brał do odpowiedzi pod tablicę..
Dopiero w ósmej klasie zauważyłem,że na apelu robi to też przy wszystkich własnej córce..
Ot szkoła..
Minęło wiele lat i na bazarze kobiety sprzedające papierosy z przemytu/bo my takie palimy-ze względu na niebotyczne ceny w sklepach/ gadały o nim-.."O tu mieszka niedaleko,jak byłam w tej szkole to mnie zawsze obmacywał ..i mnie dodała druga..
..cdn.(chyba).

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Maybe

I co z tym Krzewikiem obmacywaczem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty
Napisano (edytowany)
11 minut temu, Maybe napisał:

I co z tym Krzewikiem obmacywaczem? 

Hans Krzywik vel Dżinks-nie wiem.Jak się dowiem to napiszę.

Edytowano przez Jacenty
  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 minuty temu, Jacenty napisał:

Hans Krzywik vel Dżinks-nie wiem.Jak się dowiem to napiszę.

Może się przekwalifikował na księdza? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Obiad na szkolnej stołówce.

Młodsze dzieciaki jadły na krótkich przerwach.Miały wszystko podane i ustawione na stołach.

Starsi mogli to zrobić na długiej przerwie a nie było to takie proste:

-Pod koniec lekcji poprzedzającej tą przerwę każdy powoli chował przybory i przygotowywał się do sprintu z przeszkodami przypominającego mecz rugby.Gdy zadzwonił dzwonek całe stado biegło tratując się po drodze w stronę stołówki.Ci,którzy nie zostali ranni zostali zatrzymywani przez panią ze świetlicy przy korytarzu,na którego końcu była upragniona jadłodalnia.Później selekcja jak w dyskotece-ile osób wyszło tyle nowych wpuszczano.Oczywiście były wyjątki(dzieci nauczycieli).Gdy już udało się wejść to następny punkt kontrolny znajdował się przed właściwymi drzwiami.Jak przerwa dobiegała końca było się już na miejscu docelowym.Z okienka brało się zupę i potrącanym przez innych niosło się ją do wolnego miejsca a następnie powracało po drugie danie.Zdarzało się,że zupy już nie było...(ktoś zjadł albo zabrał)-lecz człek się cieszył,że cokolwiek zje.Późnie niosło się talerze do innego okienka aby oddać i często po drodze śpieszący się tłum wylewał na siebie resztki..a na koniec dopadał nas Hans Krzywik,chwytał za baki i podnosił do góry jak ktoś zostawił coś na talerzu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...