Skocz do zawartości


Dawid

Najpiękniejszy moment Twojego życia

Polecane posty



MXY

Hmmm myślę, że narodziny dziecka były takim momentem, którego nie da się porównać z żadnym innym 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olus

Cholera, że ja też nic porodzić nie mogę, a wysokości się boję:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MXY
7 minut temu, Olo napisał:

Cholera, że ja też nic porodzić nie mogę

Widać, że nie idziesz z duchem czasu, teraz już takie czasy nastały, że nawet mężczyźni mogą być w ciąży ?

 

 

Pierwszy mężczyzna, który zaszedł w ciążę

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olus

@Maryna

To nie facet, tylko kobieta frankenstein:D

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawendowa

Jeszcze tydzien wczesniej napisalabym, że mój ślub.  Teraz chyba najpiękniejszy będzie rozwód. O ile prędko nastąpi 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blada mordka
W dniu 23.09.2018 o 21:36, Gość Dawid napisał:

Skok ze spadochronem z 4000 m . Szok przeżyłem

Mnie też się nie otworzył.Bycie duchem jest fantastyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidziak

Skok ze spadochronem. Co prawda z intruktorem, ale zawsze. Dwa lata temu to było a nawet dokładnie pamiętam, że to było w centrum skydive olimpic pod wrocławiem. Niezapomniane chwile, tego się nie zapomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takasobie68

Dzień, w którym zdałam sobie sprawę, że po rzuceniu  palenia (z dnia na dzień)  -nie zauważyłam u siebie żadnych oznak  głodu nikotynowego...  a paliłam prawie 30 lat jakieś dwie paczki na dobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi

Nie mam najpiękniejszego dnia, bo niemało ich było i mam nadzieję, że jeszcze będą. Cytując  "Dżem": "W życiu piękne są tylko chwile..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Narodziny dziecka ♥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowany
SNOWDOG

Nie jestem pewien czy mam jakikolwiek moment tego typu i nie wiem czy będę kiedyś mógł jakkolwiek poczuć, że jakiś moment mojego życia był piękny. Niby mam na koncie mam wiele przeżyć, które inni określiliby pięknymi, ale ja tego zwyczajnie nie czuję.

 

Na upartego mogę powiedzieć, że w euforię przeżyłem ostatnio podczas jednego z wydarzeń sportowych, gdzie dokonałem czegoś, co w pewnym momencie zostało uznane za niemożliwe i gdybym miał coś wybierać, to właśnie ten moment. Ale szczerze - nie uważam, żeby to był stricte piękny moment życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Jeszcze łudząc się czekam na takowy.

Jakieś piękne były ale napisać nie mogę bo administrator zaraz przyleci i wszystko usunie ;-) albo Rawik z regulaminem forumowym..

A może jeden napiszę:

Gdy już miałem dosyć siedzenia wiele godzin bezproduktywnie w przedszkolu i bardzo chciałem do domu a wychowawczyni  nie zwracała uwagi na moje jęczenia ...i przyszła mama,zabrała mnie z tego tłumu rozwydrzonych bachorów.Do dzisiaj pamiętam,że pachniała perfumami chyba "Być może".

  • Lubię to! 1
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calmie

Najbardziej lubie takie małe i ulotne chwile typu jechania sobie pociagiem po męczącym dniu i oglądania zza okna zachodzącego słońca nie majac akurat żadnych zmartwien i rzeczy do zrobienia. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Napisano (edytowany)

4,150 kg  60 cm

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Tograf

Jak usłyszałem tekst od swojego syna "Kocham Cię tatusiu"!

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Właśnie przeczytałam post powyżej i dodam, że też oprócz urodzenia dzieci, to moment gdy siedzialysmy razem przy stole, ja z moimi córkami i młodsza, która miała wtedy już naście lat, ale była jeszcze w gimnazjum, powiedziała mi: mamo jesteś najlepszą mamą na świecie, jak porównywałam ciebie z mamami moich koleżanek, to nie zamieniłabym cię na żadną inną. 

 

Pamiętam to do dziś i do dziś mnie to wzrusza. A wcale idealna nie byłam. To było najpiękniejsze wyznanie mojego dziecka.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Tograf

Maybe - mój syn mi to już powiedział wiele razy. I myślę nieskromnie że sobie na to zapracowałem.  ?

Przed chwilą, Pan Tograf napisał:

@Maybe - mój syn mi to już powiedział wiele razy. I myślę nieskromnie że sobie na to zapracowałem.  ?

 

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
9 godzin temu, Pan Tograf napisał:

Maybe - mój syn mi to już powiedział wiele razy. I myślę nieskromnie że sobie na to zapracowałem.  ?

 

A to że kochają to wiele razy słyszałam, zresztą z wzajemnością, jednak to wyznanie było wyjątkowe. I niedawno poczyniła mi podobne ale już nie będę opisywać. Noszę je w sercu jak skarby.

A dlaczego miałbyś być skromny. Dzieci się ma takie, jakimi jesteśmy sami, to co w nie włożyliśmy, później wraca. To nasza praca, nasze umiejętności wychowawcze później owocują. Dlatego trzeba być dumnym z dziecka i z siebie. A błędy też trzeba umieć wziąć na klatę, bo jakieś zawsze się zdarzą, nie jesteśmy idealni. Jednak ważny jest całokształt. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Tograf

Ależ oczywiście @Maybe, nikt nie mówi że jestem idealnym ojcem! Błędy tez popełniałem i to niektóre juz nieodwracalne.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Najlepsze momenty w życiu i najgorsze momenty w życiu. Kurczę, dla mnie to są naczynia połączone. Zdecydowanie tych złych było więcej. Dobre też były. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że najpiękniejsze stosunkowo szybko stały się zaczątkiem koszmarów. Jak to w naczyniach połączonych. W co wierzę? Że mi się karta odwróci. Wbrew pozorom na mało rzeczy mam wpływ, mimo, że lubię porządek. Skarpetki zawsze w lewej szufladzie. To jeszcze nie dowód, że panuję nad wszystkim. 

A wracając do tematu. Najpiękniejszy moment w moim życiu to ten, w którym uzmysłowiłem sobie, że jestem nieźle pierdolnięty i nic z tym nie zrobię. A pełnię szczęścia osiągnąłem w momencie, kiedy dotarło do mnie, że tym razem obejdzie się bez tragedii. To, że wiem kim jestem już jest tragedią. Dlatego nie szukam w ludziach ani potwierdzenia, ani zaprzeczenia. Bo? Udawanie fajnego jest tak samo upierdliwe jak noszenie zbyt ciasnych spodenek. 

 

 

Zagmatwałem? Chyba trochę. Dobra, najlepiej pokazać to na przykładzie. Alkohol będzie do tego najlepszy. Powiedzmy, że chleję jak stara wiertara i pięknie się oszukuję na każdym kroku. Jestem jak trąba powietrzna niszcząca siebie i wszystko dookoła. Ja alkoholik? No co Ty! Wszystko jest pod kontrolą. Przecież w naszym kraju nie da się żyć na trzeźwo. Proces samooszukiwania jest bardzo rozbudowany. Jedno piwko w upalny dzień. Na drugą nogę. Przecież potrafię nie pić parę miesięcy. Powiem o sobie wszystko ale nie to, że jestem alkoholikiem. Wstanie z miejsca i powiedzenie na głos: jestem alkoholikiem, mam na imię Endriu. To ten sławetny najtrudniejszy pierwszy krok. Jeden z dwunastu. Nic się nie zmieniło w moim życiu, poza tym, że tak naprawdę wiem kim jestem. Bez użalania się nad sobą, bez dupościsku, bez walki. Tak po prostu. Potrafisz w ten sposób spojrzeć na siebie? A potem powiedzieć, który dzień był najpiękniejszy w Twoim życiu? Wątpię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Żebrak napisał:

Najlepsze momenty w życiu i najgorsze momenty w życiu. Kurczę, dla mnie to są naczynia połączone. Zdecydowanie tych złych było więcej. Dobre też były. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że najpiękniejsze stosunkowo szybko stały się zaczątkiem koszmarów. Jak to w naczyniach połączonych. W co wierzę? Że mi się karta odwróci. Wbrew pozorom na mało rzeczy mam wpływ, mimo, że lubię porządek. Skarpetki zawsze w lewej szufladzie. To jeszcze nie dowód, że panuję nad wszystkim. 

A wracając do tematu. Najpiękniejszy moment w moim życiu to ten, w którym uzmysłowiłem sobie, że jestem nieźle pierdolnięty i nic z tym nie zrobię. A pełnię szczęścia osiągnąłem w momencie, kiedy dotarło do mnie, że tym razem obejdzie się bez tragedii. To, że wiem kim jestem już jest tragedią. Dlatego nie szukam w ludziach ani potwierdzenia, ani zaprzeczenia. Bo? Udawanie fajnego jest tak samo upierdliwe jak noszenie zbyt ciasnych spodenek. 

 

 

Zagmatwałem? Chyba trochę. Dobra, najlepiej pokazać to na przykładzie. Alkohol będzie do tego najlepszy. Powiedzmy, że chleję jak stara wiertara i pięknie się oszukuję na każdym kroku. Jestem jak trąba powietrzna niszcząca siebie i wszystko dookoła. Ja alkoholik? No co Ty! Wszystko jest pod kontrolą. Przecież w naszym kraju nie da się żyć na trzeźwo. Proces samooszukiwania jest bardzo rozbudowany. Jedno piwko w upalny dzień. Na drugą nogę. Przecież potrafię nie pić parę miesięcy. Powiem o sobie wszystko ale nie to, że jestem alkoholikiem. Wstanie z miejsca i powiedzenie na głos: jestem alkoholikiem, mam na imię Endriu. To ten sławetny najtrudniejszy pierwszy krok. Jeden z dwunastu. Nic się nie zmieniło w moim życiu, poza tym, że tak naprawdę wiem kim jestem. Bez użalania się nad sobą, bez dupościsku, bez walki. Tak po prostu. Potrafisz w ten sposób spojrzeć na siebie? A potem powiedzieć, który dzień był najpiękniejszy w Twoim życiu? Wątpię. 

Ale to nie temat, co najbardziej w sobie spierdoliłem, tylko jaki był Twój najpiękniejszy moment w życiu ?ja wiem co w sobie spierdoliłam i choć minęło ponad 10 lat, społeczeństwo dawno mi wybaczyło, to czuję wewnętrzne naznaczenie i poczucie jednak winy. O czym wprost tutaj pisać nie mam zamiaru, bo to nie konfesjonał. Mam instynkt samozachowawczy i nie mam ochoty, żeby harpie się na mnie rzuciły ;) nie śmiem wśród świętych się obnażać ??

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
10 minut temu, Maybe napisał:
11 minut temu, Maybe napisał:

Ale to nie temat, co najbardziej w sobie spierdoliłem, tylko jaki był Twój najpiękniejszy moment w życiu ?

Przecież o tym piszę. Świadomość tego, że wina leży po mojej stronie jest najpiękniejszym momentem?

 

Znowu na przykładzie? Ok. Ludzie potrafią w momencie odstawić wódkę i nigdy do niej nie wracać. Jeżeli nie przepracują tego to ciągle będą pili na sucho. Nic się w ich psychice nie zmieni, mechanizmy pozostają te same. Jeden plus, nie czuć od nich wódki. Wszyscy są zadowoleni tylko oni już nie są sobą. Wrócenie na stare tory jest najważniejsze. Mam tutaj na myśli czasy zanim uzależnienie nas dopadło. A to czas o wiele dłuższy. Proszę nie liczyć od dnia wypicia przysłowiowego pierwszego kieliszka. 

 

@Maybe skoro przejmujesz się ludźmi to zostań ich koleżanką, poklepuj po pleckach i całuj po dupkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 minutę temu, Żebrak napisał:

 

 

@Maybe skoro przejmujesz się ludźmi to zostań ich koleżanką, poklepuj po pleckach i całuj po dupkach?

Nie przejmuje się, ale też nie jestem masochistką i nie będę się narażać na ataki, bo wchodzę tu dla przyjemności, a nie żeby walczyć z frustratami. Poza tym nie widzę potrzeby mówienia o sobie wszystkiego obcym ludziom ?

 

Są fajne rozmowy na YT na kanale Sekielskich właśnie o nałogach. Warto posłuchać. Jeden z braci miał ten problem i teraz jest biernym alkoholikiem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
7 minut temu, Maybe napisał:

Nie przejmuje się, ale też nie jestem masochistką i nie będę się narażać na ataki, bo wchodzę tu dla przyjemności, a nie żeby walczyć z frustratami. Poza tym nie widzę potrzeby mówienia o sobie wszystkiego obcym ludziom ?

 

Są fajne rozmowy na YT na kanale Sekielskich właśnie o nałogach. Warto posłuchać. Jeden z braci miał ten problem i teraz jest biernym alkoholikiem.

 

@Maybe ciągle trwam przy zdrowych zmysłach. Wiem gdzie jestem a pisząc dużo o sobie nic nie piszę. Pokazuję tylko mechanizmy. Dlatego przewija się wyraz: przykład. Za reakcję innych nie mam zamiaru odpowiadać. Kto się chce przypierdolić zawsze to zrobi. Kto lubi ploteczki będzie je lubił po kres swych dni. Taka natura. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...