Skocz do zawartości


Gość

Kto ma racje

Polecane posty

Wesoły
BrakLoginu
9 godzin temu, kto ma racje napisał:

Serce co prawda mi się kraja, od razu dostałam łez do oczu i ciepło mi się zrobiło ale trudno.

Nie zawsze da się tak po prostu przekreślić x lat bycia razem, ale czasem lepiej być nawet samemu niż się męczyć w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


kto ma racje

Jutro sądny dzień, zobaczymy jak będzie. Na razie jest bez kłótni, pojechał ze mną wczoraj po pracy po sukienkę do Krakowa, przy czym jechaliśmy w ciemno. Propozycja pojechania wyszła od niego jak powiedziałam że jest ta sukienka ponoć w Krakowie. Bardzo się zdziwiłam, ale pojechaliśmy - finalnie udało się kupić :). Pospacerowaliśmy jeszcze po Krakowie i wróciliśmy spać. Weekend też minął spokojnie, bez żadnych kłótni ani nieporozumień. Oglądaliśmy filmy wieczorem jak zawsze i gadaliśmy, było nawet trochę wygłupów. Zobaczymy jak będzie jutro po tej jego rozmowie...

 

Po rozmowie jutro jedzie prosto do rodziców na chwilę ale już nie robiłam z tego problemów - powiedziałam jak uważasz i tyle. Temat zakończony. Zdarzyło mu się mnie przytulić w nocy, ja też mogłam się przytulić bez żadnego "ale".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Za dużo zabawy jest w tym "poważnym" związku, nikt nie wie na czym stoi i jeden pewnie na drugiego patrzy jak dalej to się rozwinie. Od początku twierdzę, że w tym przypadku jak i w wielu innych związkach brakuje szczerej otwartej rozmowy dosłownie o wszystkim, ale też o oczekiwaniach.

Dnia 16.07.2019 o 10:26, kto ma racje napisał:

Jutro sądny dzień, zobaczymy jak będzie.

I co się wydarzyło?

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto ma racje

Kolejny etap rozmowy w czwartek. I do czwartku będę myśleć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Tyle czekałaś, to już ten dzień pewnie ciebie nie zbawił. Każdy pisze swój scenariusz życia i ja bym starał się to wszystko poukładać na zdrowych zasadach i brak dialogu oraz chęci z drugiej strony, by u mnie skutkowało rozejściem się. Lepiej być samemu niż tkwić w toksynach lub w czymś na "chwilę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Witaj.

 

Czy już odbyłaś z partnerem te rozmowę, która zapowiadałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto ma racje

Nie, nie udało mi się z nim otwarcie porozmawiać ponieważ partner nie ma ochoty o tym rozmawiać. Tak jak napisałam wcześniej czekam jeszcze do przyszłego czwartku, ponieważ ma drugi etap rozmowy kwalifikacyjnej. Cześć swoich rzeczy w weekend już przeniosłam z powrotem do rodziców, żebym nie miała dużo do zabrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Skoro z nim nie chcesz być, to w takim razie nie rozumiem co Tobie da te czekanie? Sama stwierdzasz, że jest to raczej dla Ciebie koniec, on nie chce tego naprawiać i nie ma zamiaru rozmawiać o tych wszystkich niejasnościach.
Przewozisz część rzeczy do rodziców, ale jednak do czwartku jeszcze będziesz chodzić jak na szpilkach, by zobaczyć jaki będzie tego finał? Jakbyś była jakaś rozchwiana, między młotem i kowadłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

Moxliwe, ze autorka chce sobie dac ten czas żeby możliwie jak najbardziej dac jeszcze coś z siebie lub zobaczyć ostatnia reakcję, jeśli chłopak zostanie postawiony przed takim faktem.

 

 

Niestety w tym wypadku nie liczylbym na żadne fajerwerki ani jakąś wyjątkową zmianę patrząc po wcześniejszych wpisach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Ja to rozumiem, ale jednak tutaj chyba nawet z przystawioną bronią do skroni on nadal będzie jaki jest i już nic nie pomoże jak sam słusznie zauważyłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto ma racje

Przewoze część rzeczy, bo później się z wszystkim nie zabiore a nie chcę pakować się na 2 razy bo będzie bolało bardziej, po co mi to. Partner nie zauważył że zabrałam część swoich rzeczy. Na razie jest w miarę ok.  Też jestem pewna że jak dostanie tą pracę to wróci do rodziców 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Rozumiem, do tego jest to dość praktyczne, bo mniej będzie później wywożenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Spakowalabym panu walizkę i wystawiła z drugiej strony drzwi bez tłumaczenia.

Chyba że to jego mieszkanie, wówczas spakowałabum sobie i się wyprowadziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto ma racje

Chciałabym żeby to wszystko było takie proste. W jednej chwili o nim i o wspólnych 5 latach po prostu zapomnieć. Usunąć z wspólnych zdjęć tylko jego zostawiając widok i mnie samą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
Dnia 13.08.2019 o 08:42, kto ma racje napisał:

W jednej chwili o nim i o wspólnych 5 latach po prostu zapomnieć.

Fakt nie jest to łatwe. Coś się zmieniło przez ten ostatni miesiąc na plus?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...