Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


Taka jedna

Koncepcja grzechu, ofiary i pokuty w chrześcijaństwie

Polecane posty

Taka jedna

Dziś temat dość kontrowersyjny, zwłaszcza, że jesteśmy przed świętami Wielkanocnymi, w których najistotniejszym elementem jest ofiara za grzechy złożona przez Jezusa. Ale czy faktycznie Bóg Ojciec, który jest Miłością żądał takiej krwawej ofiary od swojego Syna? Jak może takie okrucieństwo pojąć umysł współczesnego, wrażliwego człowieka o wysokim standardzie moralnym? 

Nowe światło rzuca tutaj Księga Urantii, której przekazy idą w parze z opinią historyków i pokazuje w jaki sposób kształtowała się koncepcja grzechu, ofiary i pokuty począwszy od czasów pierwotnych, aż po dzisiejsze, gdzie kult ofiarowania przerodził się w kult sakramentu i ma znaczenie symboliczne. Myślę, że wielu osobom może to pomóc w zrozumieniu i szerszym spojrzeniu na chrześcijaństwo i jego współczesne obrzędy, w sposób bardziej racjonalny i bez zarzutów w stronę "okrutnego" Boga Biblii, którego okrucieństwo, jak się okazuje, było pomysłem ówczesnego człowieka, który uważał, że bóstwa wymagają ofiar i pokuty. Przytoczę część zapisów KU, ale osobom zainteresowanym polecam poczytać całość (książka dostępna jest za darmo online). 

 

 

Ofiarowania i sakramenty

 

89:9.1 (983.7) W procesie ewolucji obrzędów na Ziemi, ofiary z ludzi przekształciły się, od poziomu krwawego aktu jedzenia ludzi, do wyższych i bardziej symbolicznych poziomów. Od wczesnych obrzędów ofiarowania chleba do późniejszych uroczystości sakramentu. W nie tak dawnych czasach, kapłan sam zjadał kawałek kanibalistycznej ofiary czy pił kroplę krwi ludzkiej a potem wszyscy mogli jeść zwierzęce substytuty tej ofiary. Wczesne idee okupu, odkupienia i przymierzy, rozwinęły się we współczesne ceremonie sakramentalne. I cała ta ewolucja obrzędów wywierała potężny wpływ uspołeczniający.

89:9.2 (984.1) W powiązaniu z kultem Matki Boga, w Meksyku i gdzie indziej, został w końcu zaprowadzony sakrament z ciasta i wina, zamiast ciała i krwi dawniejszych ofiar ludzkich. Hebrajczycy od dawna praktykowali ten rytuał, jako część obchodów Paschy i z tego obrzędu wzięła swój początek późniejsza, chrześcijańska wersja sakramentu.

89:9.3 (984.2) Starożytne stowarzyszenia społeczne opierały się na rytuale picia krwi; wczesne bractwo żydowskie zajmowało się ofiarowaniem krwi. Paweł zaczął tworzyć nowy kult chrześcijański na „krwi przymierza wiecznego”. I chociaż być może niepotrzebnie obciążył chrześcijaństwo nauczaniem o krwi i ofierze, raz na zawsze zakończył doktryny odkupienia przez ofiary ludzkie i zwierzęce. Jego teologiczny kompromis ukazuje, że nawet objawienie musi się podporządkować stopniowanej kontroli ewolucji. Według Pawła, Chrystus był ostatnią i w pełni wystarczającą ofiarą ludzką; Boski Sędzia jest teraz zupełnie i na zawsze usatysfakcjonowany.

89:9.4 (984.3) I tak, po długich epokach, kult ofiarowania przekształcił się w kult sakramentu. W ten sposób sakramenty współczesnych religii są prawowitymi sukcesorami szokujących, dawnych obrzędów ofiar ludzkich i jeszcze wcześniejszych rytuałów kanibalistycznych. Wielu ludzi nadal polega na krwi, aby osiągnąć zbawienie, ale stało się to przynajmniej metaforyczne, symboliczne i mistyczne.

 

Przebaczenie grzechu

 

89:10.1 (984.4) Dawny człowiek zdobywał świadomość przychylności Bożej tylko poprzez ofiarowanie. Człowiek współczesny musi wykształcić nowe metody uświadamiania sobie zbawienia. Świadomość grzechu wciąż trwa w umyśle ludzkim, ale myślowe formy wybawienia z niego stały się przestarzałe i staroświeckie. Nadal istnieje rzeczywistość potrzeb duchowych, ale postęp intelektualny zniszczył stare drogi znajdowania spokoju, pocieszania umysłu i duszy.

89:10.2 (984.5) Grzech musi być zdefiniowany na nowo, jako rozmyślna nielojalność wobec Bóstwa. Istnieją różne stopnie nielojalności: częściowa lojalność, wynikająca z braku decyzji, podzielona lojalność, wynikająca z rozbieżności, obumierająca lojalność obojętności i martwa lojalność, wykazywana w poświęcaniu się bezbożnym ideałom.

89:10.3 (984.6) Zrozumienie winy czy też poczucie winy jest świadomością pogwałcenia obyczajów; niekoniecznie musi to być grzech. Nie ma prawdziwego grzechu, gdy nie ma świadomej nielojalności wobec Bóstwa.

89:10.4 (984.7) Możliwość uświadomienia sobie poczucia winy jest oznaką transcendentalnego wyróżnienia ludzkości. Poczucie winy nie piętnuje człowieka jako podłego, ale raczej wyróżnia go jako istotę o potencjalnej wielkości i coraz wyższej chwale. Takie poczucie niegodziwości jest stymulatorem inicjującym, który szybko i pewnie powinien prowadzić do tych zdobyczy wiary, które przenoszą śmiertelny umysł na wspaniałe poziomy szlachetności ludzkiej, wnikliwości kosmicznej i życia duchowego; tym samym wszelkie treści egzystencji ludzkiej zmieniają się od tego, co doczesne, do tego, co wieczne, a wszelkie wartości wyniesione są od poziomów ludzkich do poziomów boskich.

89:10.5 (984.8) Wyznanie grzechu jest odważnym wyparciem się nielojalności, ale w żaden sposób nie łagodzi czasowo-przestrzennych konsekwencji takiej nielojalności. Jednak wyznanie grzechu – szczere rozpoznanie natury grzechu – konieczne jest do rozwoju religijnego i postępu duchowego.

89:10.6 (985.1) Przebaczenie grzechu przez Bóstwo jest odnową związków lojalności, po tym okresie, kiedy takie związki zanikły w ludzkiej świadomości w rezultacie świadomego buntu. Nie trzeba się starać o przebaczenie, tylko je przyjmować, jako świadomość ustanowienia ponownego związku lojalności między stworzonym a Stwórcą. I wszyscy lojalni synowie Boga są szczęśliwi, miłują służbę i wciąż się rozwijają, kiedy się wznoszą do Raju.

 

Księga Urantii  "Grzech, ofiara i pokuta", czytaj całość:  https://www.urantia.org/pl/ksiega-urantii/przekaz-89-grzech-ofiara-i-pokuta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Nerwowy
gugu77

Cała ta konstrukcja jest jałowa, bezprzedmiotowa, bezsensowna.

Dlaczego?

Bo wywodzi się od nieistniejącego, omnipotentnego(chcielibyście, o wierzący...)

Jest jak superbohaterowie z komiksów Marvella.

I trzyma tenże sam komiksowy poziom.

Przyjmijcie do wiadomości, że Boga nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna
3 godziny temu, gugu77 napisał:

 

Przyjmijcie do wiadomości, że Boga nie ma!

Zdecydowana większość świata to są ludzie wierzący, wśród nich są byli ateiści, sceptycy, naukowcy, historycy i osoby na wysokim poziomie intelektualnym. Ta pewność siebie w tym stwierdzeniu, że Boga nie ma, jest naprawdę zadziwiająca. Uważasz, że wszyscy ci ludzie, również byli ateiści, to osoby umysłowo ograniczone, a Ty wraz z nieliczną grupą ateistów jesteście oświeceni w tym temacie? Każdy ma prawo do swoich poglądów, ale tak samo jak ciężko się rozmawia fundamentalistami religijnymi, tak samo z ludźmi o zamkniętych umysłach w drugą stronę. Wejdź na grupy biblijne i pogadaj z tamtymi ludźmi, poznaj ich doświadczenia, ich historię poszukiwań i nawrócenia, a potem napisz im, że Boga nie ma.

 

?

 

spacer.png

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Tograf
Napisano (edytowany)
Dnia 1.04.2021 o 16:05, Taka jedna napisał:

Wejdź na grupy biblijne i pogadaj z tamtymi ludźmi, poznaj ich doświadczenia, ich historię poszukiwań i nawrócenia, a potem napisz im, że Boga nie ma.

Nawrócenia nie są żadnym dowodem na istnienie Boga, tylko co najwyżej skutkiem bezrefleksyjnej wiary, że coś, co się stało jest wynikiem działania Boga. Np. ktoś się o coś usilnie modli (np. o zdrowie mamusi), mamusia wyzdrowieje - no i od razu wniosek - bóg pomógł! Jest to skrajnie naiwne postępowanie -  nie mając żadnych dowodów wierzyć że takie czy inne wydarzenia są dziełem kogoś w kogo się wierzy.  Zastanawia mnie tylko czemu takim ludziom brak konsekwencji - gdy wydarzy się coś złego, pomimo modlitw - to logicznie powinno się przestać wierzyć w boga.

Wystarczy poczytać o słynnym Eksperymencie modlitewnym, który jest najlepszym dowodem, że modlitwa nic nie daje.

Edytowano przez Pan Tograf
  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adonai

Koncepcja grzechu to najkrócej: grzech to zadawanie sobie ran z których wypływa bezcenna krew Chrystusa i zrasza  ziemię.

Niektóre  rany są śmiertelne.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna

Znaczenie śmierci na krzyżu

 

188:4.1 (2016.6) Aczkolwiek Jezus nie umarł śmiercią krzyżową aby odkupić winę śmiertelnego gatunku ludzkiego, ani też po to, żeby umożliwić jakieś skuteczne dotarcie do skądinąd obrażonego i nie wybaczającego Boga; chociaż Syn Człowieczy nie złożył siebie w ofierze żeby uśmierzyć gniew Boga i otworzyć grzesznemu człowiekowi drogę do zbawienia; mimo to, że takie idee pokuty i przebłagania są błędne, niemniej jednak ze śmiercią Jezusa na krzyżu związane jest pewne znaczenie, którego nie można przeoczyć. Faktem jest, że Urantia stała się znana jako „Świat Krzyża” pośród innych, sąsiadujących, zamieszkałych planet.

188:4.2 (2016.7) Jezus chciał przeżyć w całej pełni życie człowieka w ciele na Urantii. Śmierć jest zazwyczaj częścią życia. Śmierć jest ostatnim aktem ludzkiego spektaklu. W waszych najlepszych intencjach, zmierzających do uniknięcia zabobonnych błędów fałszywej interpretacji śmierci na krzyżu, powinniście uważać aby nie popełnić wielkiego błędu i nie przeoczyć prawdziwej doniosłości i autentycznego znaczenia śmierci Mistrza.

 

188:4.3 (2016.8) Śmiertelny człowiek nigdy nie był własnością arcyoszustów. Jezus nie umarł po to, żeby wykupić człowieka ze szponów władców renegatów oraz upadłych książąt z różnych sfer. Ojciec w niebie nigdy nie wymyślił tak beznadziejnie głupiej niesprawiedliwości jak przeklęcie śmiertelnej duszy z powodu złych uczynków jej przodków. Tak samo śmierć Mistrza na krzyżu nie była ofiarą, czy próbą spłacenia Bogu tego długu, jaki gatunek ludzki był mu winien.

188:4.4 (2016.9) Zanim Jezus żył na Ziemi, wasze wierzenia w takiego Boga mogły ewentualnie być uzasadnione, ale nie po życiu i śmierci Mistrza pośród jego współbraci śmiertelników. Mojżesz nauczał o dostojeństwie i sprawiedliwości Stwórcy Boga, ale Jezus obrazował miłość i miłosierdzie niebiańskiego Ojca.

 

188:4.5 (2016.10) Zwierzęca natura – tendencja do czynienia zła – może być dziedziczna, ale grzech nie jest przenoszony z rodzica na dziecko. Grzech jest aktem świadomego i rozmyślnego buntu woli indywidualnej istoty przeciwko woli Ojca i prawu Syna.

188:4.6 (2017.1) Jezus żył i umarł dla całego wszechświata, nie tylko dla narodów tego, jednego świata. Chociaż śmiertelnicy z różnych światów dostępowali zbawienia nawet zanim Jezus żył i umarł na Urantii, jest jednak faktem, że jego obdarzenie tego świata w dużym stopniu naświetliło drogę zbawienia; jego śmierć przyczyniła się znacznie do umocnienia na zawsze pewności wiecznego życia śmiertelnika po śmierci cielesnej.

 

188:4.7 (2017.2) Aczkolwiek niewłaściwe jest mówić o Jezusie jako ofierze, odkupicielu czy wybawcy, jest zupełnie prawidłowe nawiązywać do niego jako do zbawiciela. Na zawsze uczynił on drogę zbawienia (wiecznego życia) jaśniejszą i pewniejszą; ukazał on wszystkim śmiertelnikom, ze wszystkich światów wszechświata Nebadonu, bardziej oczywistą i lepszą drogę zbawienia.

188:4.8 (2017.3) Kiedy raz zrozumiecie ideę Boga jako Ojca, prawdziwego i kochającego – tylko takiej koncepcji Jezus zawsze nauczał – musicie natychmiast, z pełną konsekwencją, bezwzględnie porzucić wszystkie prymitywne wyobrażenia o Bogu, jako obrażonym monarsze, srogim i wszechpotężnym władcy, którego główną radością jest złapanie swoich podwładnych na złym uczynku i dopilnowanie, aby zostali właściwie ukarani, chyba, że jakaś istota niemalże jemu równa zaofiaruje się za nich cierpieć, umrzeć za nich i zamiast nich. Cała idea odkupienia i pokuty niezgodna jest z tą ideą Boga, jakiej nauczał i jakiej był przykładem Jezus z Nazaretu. Nieskończona miłość Boga nie jest drugorzędną wobec czegokolwiek w Boskiej naturze.

 

188:4.9 (2017.4) Cała ta idea pokuty i ofiarnego zbawienia zakorzeniona jest w samolubstwie i oparta na samolubstwie. Jezus nauczał, że służenie współbraciom jest najwyższą ideą braterstwa wierzących w duchu. Zbawienie powinno być traktowane jako rzecz naturalna dla tych, którzy wierzą w ojcostwo Boga. Główną troską wierzącego nie powinno być samolubne dążenie do osobistego zbawienia, ale raczej bezinteresowne dążenie do miłości i tym samym do służenia współbraciom, nawet tak, jak Jezus kochał śmiertelnych ludzi i im służył.

 

188:4.10 (2017.5) Toteż prawdziwie wierzący nie powinni się zbytnio kłopotać przyszłą karą za grzech. Prawdziwie wierzącego obchodzić powinno tylko obecne oddzielenie od Boga. Prawdziwi, mądrzy ojcowie, mogą karać swoich synów, ale czynią to wszystko w miłości i w celu ich poprawy. Nie karzą w złości, jak również nie chłostają w odwecie.

188:4.11 (2017.6) Gdyby nawet Bóg był surowym i prawowitym monarchą takiego wszechświata, w którym sprawiedliwość rządzi ponad wszystkim, na pewno nie zadowalałby się dziecinnym systemem zastąpienia winnego grzesznika niewinnie cierpiącym.

188:4.12 (2017.7) Ważną rzeczą dotyczącą śmierci Jezusa, a mającą związek ze wzbogaceniem ludzkiego doświadczenia i z poszerzeniem drogi zbawienia, jest nie tyle fakt jego śmierci, ile raczej wspaniała postawa i niezrównany duch z jakim szedł na spotkanie śmierci.

 

188:4.13 (2017.8) Cała ta idea okupienia przez pokutę stawia zbawienie w nierzeczywistej płaszczyźnie; jest to koncepcja czysto filozoficzna. Ludzkie zbawienie jest rzeczywiste; opiera się ono na dwóch rzeczywistościach, które mogą być zrozumiane dzięki wierze istot stworzonych i dlatego też zostają włączone do indywidualnego doświadczenia człowieka: na fakcie ojcostwa Boga i związanej z tym prawdzie o braterstwie człowieka. Mimo wszystko jest prawdą, że będą wam „wybaczone wasze winy, tak jak i wy wybaczacie waszym winowajcom”.

 

https://www.urantia.org/pl/ksiega-urantii/przekaz-188-czas-grobu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luna

Matka Boża w swych objawieniach ostrzega:

" Każdy grzech poprzedza pycha .i powoduje upadek. ..  Strzeżcie się więc pychy , aby nawet jej cień się nie  wemknął  w wasze  działania , bo wtedy będzie niepokój i przegrana wielu waszych trudów. " ( z Myśli Maryi spisane przez Barbarę Kloss, 1980r. )

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
Dnia 1.04.2021 o 16:05, Taka jedna napisał:

Wejdź na grupy biblijne i pogadaj z tamtymi ludźmi, poznaj ich doświadczenia, ich historię poszukiwań i nawrócenia, a potem napisz im, że Boga nie ma.

Chodzi tu chyba o to jak traktuje się biblię Bo jeśli jest to dla kogoś tylko zbiór mitów i kontynuacja poprzednich wierzeń Taka swoista beletrystyka to cała logika oparta na tej ksiedze jest bzdurna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
19 godzin temu, luna napisał:

Matka Boża w swych objawieniach ostrzega:

" Każdy grzech poprzedza pycha .i powoduje upadek. ..  Strzeżcie się więc pychy , aby nawet jej cień się nie  wemknął  w wasze  działania , bo wtedy będzie niepokój i przegrana wielu waszych trudów. " ( z Myśli Maryi spisane przez Barbarę Kloss, 1980r. )

Z tym się zgodzę. Pycha. Korci człowieka by ocenić drugiego. Problem w tym, że kwestią czasu jest kiedy sam sobie wystawię świadectwo kim tak naprawdę jestem. Warto mieć to na uwadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna

Prawdziwe znaczenie ukrzyżowania:

,,Krzyż Jezusa obrazuje pełną miarę najwyższego poświęcenia prawdziwego pasterza nawet dla niegodnych członków jego stada. Na zawsze ustanawia wszystkie stosunki pomiędzy Bogiem a człowiekiem na gruncie rodzinnym. Bóg jest Ojcem, człowiek jest jego synem. Miłość, miłość ojca do swego syna staje się centralną prawdą wszechświatowych związków Stwórcy i stworzonego – miłość, a nie sprawiedliwość króla, który szuka zadowolenia w cierpieniu i karaniu zło czyniącego poddanego.

Krzyż ukazuje na zawsze, że postawa Jezusa w stosunku do grzeszników nie była ani potępieniem ani akceptacją, ale raczej wiecznym i miłości pełnym zbawieniem. Jezus prawdziwie jest zbawicielem w tym sensie, że jego życie i śmierć skłania człowieka do dobroci i prawego dążenia do wiecznego życia. Jezus kocha ludzi tak bardzo, że jego miłość wywołuje odzew miłości w ludzkim sercu. Miłość naprawdę jest zaraźliwa i wiecznie twórcza. Śmierć Jezusa na krzyżu jest przykładem miłości, odpowiednio silnej i boskiej, aby darować grzechy i wchłonąć wszystkie złe uczynki. Jezus objawił temu światu, że prawość ma wyższą jakość niż sprawiedliwość – zaledwie formalne dobro i zło. Boska miłość nie tylko wybacza zło; ona je absorbuje i praktycznie niszczy. Przebaczanie z miłości absolutnie góruje nad przebaczaniem z miłosierdzia. Miłosierdzie odstawia na bok winę z powodu czynienia zła, ale miłość na zawsze niszczy grzech i całą wynikającą z niego słabość. Jezus przyniósł na Urantię nowy sposób życia. Uczył nas, żeby nie opierać się złu, ale poprzez nie znaleźć tę dobroć, która skutecznie zniszczy zło. Przebaczenie Jezusa nie jest akceptacją; jest zbawieniem od potępienia. Zbawienie nie lekceważy złych uczynków; ono czyni je dobrem. Prawdziwa miłość nie idzie na kompromis z nienawiścią ani jej nie przebacza; ona ją niszczy. Miłość Jezusa nigdy nie zadowala się zwykłym przebaczaniem. Miłość Mistrza zakłada rehabilitację, wieczne życie. Jest zupełnie poprawne mówić o zbawieniu jako o odkupieniu, jeśli macie na myśli tę wieczną rehabilitację."

Księga Urantii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luna

Spowiedź na wiosnę jest ważna aby w czasie kiedy przyroda na gałęziach zawiązuje zielone

pąki i listki , podobnie nasze dusze też miały jak najwięcej duchowych zielonych zdrowych pąków, a nie czarne pąki zatajonych grzechów.
Lepiej mieć w sobie wszystko zielone niż czarne !
Bóg nie może przekroczyć wolnej  woli człowieka i dawać mu rozgrzeszenie , kiedy ten o to nic nie prosi ani nie zabiega.

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
Dnia 6.04.2022 o 08:24, Dionizy napisał:

Chodzi tu chyba o to jak traktuje się biblię Bo jeśli jest to dla kogoś tylko zbiór mitów i kontynuacja poprzednich wierzeń Taka swoista beletrystyka to cała logika oparta na tej ksiedze jest bzdurna.

@Dionizy chodziło mi tu o samo doświadczenie nawrócenia, chodzi o to co następuje wewnątrz człowieka, a teologia to już inna sprawa. W gronie chrześcijan są również osoby rozkładające Biblię na czynnniki pierwsze, mające świadomość tego jak powstawała. Oczywiście wiara takich osób różni się od wiary osób o radykalnych poglądach religijnych, bo jest u nich większa świadomość dotycząca Biblii i chrześcijaństwa.

 

7 godzin temu, luna napisał:

Spowiedź na wiosnę jest ważna aby w czasie kiedy przyroda na gałęziach zawiązuje zielone

pąki i listki , podobnie nasze dusze też miały jak najwięcej duchowych zielonych zdrowych pąków, a nie czarne pąki zatajonych grzechów.
Lepiej mieć w sobie wszystko zielone niż czarne !
Bóg nie może przekroczyć wolnej  woli człowieka i dawać mu rozgrzeszenie , kiedy ten o to nic nie prosi ani nie zabiega.

Bóg widzi wszystkie grzechy niezależnie od tego czy się idzie do spowiedzi czy nie. Spowiedź przed księdzem  albo "zatajanie grzechów", to już pomysły KK. Jeśli ktoś jest wierzący i ma świadomość swoich grzechów/wad/przywar, to chce pracować nad tym świadomie i w dobrej woli, niezależnie od tego czy chodzi do spowiedzi czy nie. To kręcenie się wokół sakramentów i obrzędów w KK już się rozwinęło do takich granic absurdu, że stały się one bardziej istotne niż autentyczny rozwój duchowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
Dnia 17.04.2022 o 05:08, Taka-Jedna napisał:

chodziło mi tu o samo doświadczenie nawrócenia,

No ale nawrócenia na co?

Czy chodzi o nawrócenie sie na łono kościoła, upadniecie na kolana i bicie sie po piersiach ze słowami ,, moja wina,,? A może nawrócenie do zasad wypisanych w ,,Pięcioksiągu,, Do dekalogu i innych praw w pierwotnym zapisie? A może do tego samego dekalogu zapisanego na ścianach krypt pogrzebowych starożytnego Egiptu wiele set lat przed zapisaniem go w biblii. Czy jeśli ktoś powraca do kultu Peruna i Świętowida to też jest nawrócenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
3 minuty temu, Dionizy napisał:

No ale nawrócenia na co?

Czy chodzi o nawrócenie sie na łono kościoła, upadniecie na kolana i bicie sie po piersiach ze słowami ,, moja wina,,? A może nawrócenie do zasad wypisanych w ,,Pięcioksiągu,, Do dekalogu i innych praw w pierwotnym zapisie? A może do tego samego dekalogu zapisanego na ścianach krypt pogrzebowych starożytnego Egiptu wiele set lat przed zapisaniem go w biblii. Czy jeśli ktoś powraca do kultu Peruna i Świętowida to też jest nawrócenie?

A co powiesz na taki pomysł? ?

 

"Wszystkie religie powstały w wyniku zróżnicowanych, intelektualnych reakcji ludzkich na identyczne przewodnictwo duchowe. Nigdy nie mogą się spodziewać osiągnięcia jednorodności doktryn, dogmatów i obrzędów – te są intelektualne; mogą jednak osiągnąć i kiedyś osiągną uświadomienie sobie jedności w prawdziwym czczeniu Ojca wszystkich, gdyż to jest duchowe i na zawsze prawdziwe, że w duchu wszyscy ludzie są sobie równi."

 

 

Chodzi mi o nawrócenie rozumiane jako doświadczenie duchowe, doświadczenie, albo uświadomienie sobie Boga, coś co następuje w naszym wnętrzu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Nie wiem po co sie zastanawiać.

Wystarczy przecież tylko stosować trzy zasady z Zaratusztrianizmu czyli 1) Dobra myśl 2) Dobre słowo 3) Dobry uczynek  by być bezsprzecznie dobrym człowiekiem bez znaczenia czy jest jakaś sila wyższa czy jej nie ma. 

  • Lubię to! 1
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
30 minut temu, Dionizy napisał:

Nie wiem po co sie zastanawiać.

Wystarczy przecież tylko stosować trzy zasady z Zaratusztrianizmu czyli 1) Dobra myśl 2) Dobre słowo 3) Dobry uczynek  by być bezsprzecznie dobrym człowiekiem bez znaczenia czy jest jakaś sila wyższa czy jej nie ma. 

Bo taka już nasza natura, żeby się zastanawiać, szukać prawdy, sensu życia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
1 godzinę temu, Taka-Jedna napisał:

Bo taka już nasza natura, żeby się zastanawiać, szukać prawdy, sensu życia ?

No to skoro macie taką naturę to się zastanawiajcie Ja w tym czasie pójdę posadzić ziemniaki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
3 godziny temu, Dionizy napisał:

No to skoro macie taką naturę to się zastanawiajcie Ja w tym czasie pójdę posadzić ziemniaki 

Miłego sadzenia! ?

 

Przypomniałeś mi tu rozmowę z jednym księdzem na grupie biblijnej. Ksiądz ogólnie spoko, ale jak to ksiądz ma już swoje poglądy na wiarę i się ich trzyma, więc wkurzony był, że mu zaśmiecam chrześcijaństwo swoimi herezjami. Gdy mu powiedziałam, że książka, którą czytam daje więcej odpowiedzi na różne trudne pytania, niż tradycyjny katolicyzm, to stwierdził, że właśnie temu go nie przekonuje, bo wiara powinna mieć w sobie jakąś tajemnicę, a nie tak wszystko wyłożone "kawa na ławę" ?

 

Cóż każdemu według potrzeb, jedni potrzebują szukać, inni nie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Grzech jest wtedy kiedy musisz zabić człowieka bo dostałeś rozkaz ale robisz to z niechęcią. Jak pisał mniej więcej Święty Paweł w listach do DPD I GLS - Wszystko musimy robić z bożą chęcią i entuzjazmem jeśli chcemy wypełniać wolę Pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
38 minut temu, syn fubu napisał:

Wszystko musimy robić z bożą chęcią i entuzjazmem jeśli chcemy wypełniać wolę Pana.

Ehh żeby się tak chciało z entuzjazmem i z Bożą chęcią wypełniać obowiązki domowe, albo pracować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luna
Dnia 17.04.2022 o 05:08, Taka-Jedna napisał:

@Dionizy chodziło mi tu o samo doświadczenie nawrócenia, chodzi o to co następuje wewnątrz człowieka, a teologia to już inna sprawa. W gronie chrześcijan są również osoby rozkładające Biblię na czynnniki pierwsze, mające świadomość tego jak powstawała. Oczywiście wiara takich osób różni się od wiary osób o radykalnych poglądach religijnych, bo jest u nich większa świadomość dotycząca Biblii i chrześcijaństwa.

 

Bóg widzi wszystkie grzechy niezależnie od tego czy się idzie do spowiedzi czy nie. Spowiedź przed księdzem  albo "zatajanie grzechów", to już pomysły KK. Jeśli ktoś jest wierzący i ma świadomość swoich grzechów/wad/przywar, to chce pracować nad tym świadomie i w dobrej woli, niezależnie od tego czy chodzi do spowiedzi czy nie. To kręcenie się wokół sakramentów i obrzędów w KK już się rozwinęło do takich granic absurdu, że stały się one bardziej istotne niż autentyczny rozwój duchowy.

Taka-Jedna , czy z twego nicku pisze więcej niż jedna osoba? Czy ta drugą osobą jest twój mąż ? Pytam się bo nie wiem jak pisać z takim duetem.

Raz zachwalacie słowa Biblii  a raz znów księgę Urantii, która powstała w latach 30 ubiegłego wieku. Ponadto w zamiarach wydawniczych nieznanego autora tej Księgi jest jeszcze więcej tomów.

Też nie wiem czemu autor nie chce się ujawnić publicznie  od tylu lat?

Czy to nie jest dziwne ?

.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka-Jedna
2 godziny temu, luna napisał:

Taka-Jedna , czy z twego nicku pisze więcej niż jedna osoba? Czy ta drugą osobą jest twój mąż ? Pytam się bo nie wiem jak pisać z takim duetem.

Raz zachwalacie słowa Biblii  a raz znów księgę Urantii, która powstała w latach 30 ubiegłego wieku.

Tylko ja piszę, mój mąż nie interesuje się religiami ?

 

Księga Urantii nawiązuje do Biblii, wyjaśnia jak powstawała, nawiązuje też do chrześcijaństwa i Jezusa, dlatego jest mocno powiązana z Biblią i chrześcijaństwem, ale tłumaczy też jak powstawały inne religie i ich koncepcje. 

Dlatego czasami nawiązuję do Biblii, czasami do KU, w zależności czego dotyczy temat, bo w pewnym stopniu Biblia jest zgodna z KU np. jeśli chodzi o niektóre nauki Jezusa.

 

2 godziny temu, luna napisał:

Ponadto w zamiarach wydawniczych nieznanego autora tej Księgi jest jeszcze więcej tomów.

Też nie wiem czemu autor nie chce się ujawnić publicznie  od tylu lat?

Czy to nie jest dziwne ?

Nie ma to znaczenia, najlepiej samemu ją przeczytać, zastanowić się czy treść (przynajmniej ta duchowa) nie jest zgodna z naszymi poglądami. Można się odnieść również do zbieżności KU i wiedzy naukowej, również tej, która została podana w książce jeszcze przed odkryciem. Ja akurat jestem bardzo chętna do tego, żeby ją poddać krytyce, sama wiele szukałam na własną rękę, gdybym znalazła jakiegoś "haka" na nią, to nie miałabym żadnego problemu z tym, by potrakotwać ją jako jedną z wielu książek o tematyce religijnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...