Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


Zaloguj się, aby obserwować  
Bury

Jak mężczyznie zależy to powinien walczyć o kobietę

Polecane posty

Bury

Istnieją mężczyźni tak poranieni w dzieciństwie przez matkę że o kobietę nie walczą. Czym innym jest walka w obronie kobiety a czym innym walka o kobietę. Nie walczą mimo że ją kochają.
Dlaczego?
Bo odrzucenie ich obezwładnia. Właśnie przez rany z dzieciństwa.

Jednak mężczyzna powinien umieć walczyć. I nie tylko w obronie kobiety ale i o kobietę – bo mężczyzna raczej w ogóle powinien umieć walczyć. Dlatego ci męzczyźni dopóki nie zaleczą swoich ran (a podobno da się to zrobić) nie nadają się do związku. Bo oni – tak naprawdę – nie szukają kobiety tylko matki. Próbują cofnąć czas.

Znacie taką powieść „Wichrowe Wzgórza”? Tam był mężczyzna który walczył o kobietę maksymalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wania

2Ylc7v.gif

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawendowa

Trochę nie rozumiem tej idei walki o kogoś. Kojarzy mi się z raczej z jakimś uporczywym nękaniem. 

 

  • Lubię to! 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania
4 godziny temu, Lawendowa napisał:

Trochę nie rozumiem tej idei walki o kogoś. Kojarzy mi się z raczej z jakimś uporczywym nękaniem. 

 

Bo to jest nękanie. Prawdziwy dżentlemen będzie walczył tak długo, jak widać, że walka ma sens. Ale ostatecznie zaakceptuje decyzję białogłowy. Można się pruć i szukać problemów, ale na dobrą sprawę natury się nie oszuka i zawsze jest tak samo: samiec się puszy i popisuje, a kobieta albo zaakceptuje zaloty albo nie. I samiec się musi dostosować.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra

Z kim walczy mężczyzna walczący o kobietę? Właśnie z tą kobietą. Usiłuje złamać jej opór, niechęć czy brak zainteresowania, przekonać ją do siebie.  W takim ujęciu zawiązywania relacji po walce zwieńczonej sukcesem następuje odpoczynek - wojownik po zdobyciu już nie ma bodźca do walki. Kobieta już "jest jego" i następuje powolna degrengolada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany

Chyba lepiej  jak chemia działa w obie strony od samego początku...bez walki.

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj

Co byście powiedzieli o takim facecie, który w pracy lubi zagadywać, lubi na mnie zerkać lubi być w pobliżu, a jak mnie widzi w sklepie to udaje, że nie zna, jak widzi na przystanku to nigdy nie podwiezie do pracy. Irytuje mnie to i męczy. Co tu jest grane?

Niesparowany, żeby było jasne. Mamusi się boi czy sąsiadów?

 

Podobno kobiety mają różne głupie gierki, ale chłopy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Są alkoholicy, inni nałogowcy, psychopaci, socjopaci, manipulanci, mitomanii, więc i poharatani przez  życie i nie leczący się - wszystkich ich należy unikac jak ognia, żeby własnego życia sobie nie zniszczyć. Związek nie jest terapią, a partner nie jest psychoterapeutą, więc nie powinniśmy podejmować się prób leczenia tych ludzi. Muszą to zrobić sami lub u fachowca. Miłość nie leczy zaburzeń. 

11 godzin temu, WtomiGraj napisał:

Co byście powiedzieli o takim facecie, który w pracy lubi zagadywać, lubi na mnie zerkać lubi być w pobliżu, a jak mnie widzi w sklepie to udaje, że nie zna, jak widzi na przystanku to nigdy nie podwiezie do pracy. Irytuje mnie to i męczy. Co tu jest grane?

Niesparowany, żeby było jasne. Mamusi się boi czy sąsiadów?

 

Podobno kobiety mają różne głupie gierki, ale chłopy?

Moze zwyczajny egoista. To że zagaduje nie znaczy że chce czegoś więcej, a może chce ale jest egoistą. 

A może jest nieśmiały. Boi się konfrontacji zupełnie sam na sam. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
d.b
1 godzinę temu, Maybe napisał:

poharatani przez  życie i nie leczący się - wszystkich ich należy unikac jak ognia, żeby własnego życia sobie nie zniszczyć. Związek nie jest terapią, a partner nie jest psychoterapeutą,

Jak się ma gówniany charakter i jest się tchórzem to racja - trzeba spieprzać gdzie pieprz rośnie. Jak jest się stabilnym i lojalnym partnerem, to wtedy można wesprzeć kogoś, kto potrzebuje pomocy. Ty wiemy, do której kategorii należysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj

No i macie rację, bo jak facet nie umie przyjąć odrzucenia na klatę to jest - mówiąc staropolskim językiem  - kiep, a nie facet.

A kobiety nie są siostrami miłosierdzia.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania
5 godzin temu, WtomiGraj napisał:

jak facet nie umie przyjąć odrzucenia na klatę to jest - mówiąc staropolskim językiem  - kiep, a nie facet.

ciebie w takim razie można śmiało nazwać śmieciem, skoro kogoś obdarzonego choćby odrobiną wrażliwości nazywasz kiepem. Właściwie to taką niedogaszoną pojarą.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj
53 minuty temu, Ania napisał:

Właściwie to taką niedogaszoną pojarą.  

Nic koleżanka nie rozumie. Chyba nie wie co znaczył ten wyraz w języku staropolskim, a to zaznaczyłam.

Jest to eufemizm. Proszę sobie odrobić lekcje z historii ojczystego języka!

Wyraz był w użyciu w Rzeczpospolitej wieki przed dotarciem do niej wyrobów tytoniowych.

Gdybyż to była nader wyraźna inwektywa (jeśli persona wie co to), to zdobywca nagrody Nobla nie zapisałby jej w jednej ze swych najpopularniejszych powieści. Sic!

 

Skąd wywnioskowałaś o rzekomej wrażliwości przedmiotu dyskusji? Kontekst rozmowy wskazuje na coś przeciwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
11 godzin temu, d.b napisał:

Jak się ma gówniany charakter i jest się tchórzem to racja - trzeba spieprzać gdzie pieprz rośnie. Jak jest się stabilnym i lojalnym partnerem, to wtedy można wesprzeć kogoś, kto potrzebuje pomocy. Ty wiemy, do której kategorii należysz.

Albo, gdy jest się wyżej srającym niż głowę mającym, to się takiemu wydaje, że potrafi się wszystko.... I nieszczęście gotowe. A potem płacz I oskarżanie, że partner (ten z problemami) niewdzięcznych, a tyle się mu poswieciło I tak się dla niego starało ;) Tak to bywa jak ktoś ma rozdymane ego I myśli, że jest Zbawicielem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabubionywtłumie

Zaskoczę maksymalnie autora tematu. Obecnie jest całkiem odwrotnie, to kobieta walczy o mężczyznę zagubionego. Formy walki są różnorodne i nawet zahaczają o wschodnie sztuki walki.

 Obecnie najnowsze trendy w zachodniej kinematografii  to piękna i młoda ratująca słabego znajomego lub narzeczonego z nieszczęścia. 

Używając wszystkich dostępnych możliwości dostępnych zdobyczy techniki: komputery, telekomórki, nunchako, pomoc detektywów jak też policji,  trudzi się całymi dniami by ratować swego ukochanego.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan

Pamiętam te czasy gdy mężczyzna potrafił zawalczyć o kobietę, pamiętam gdy dwóch rywali stawało naprzeciwko aby

dowieźć który jest bardziej godny wybranki. Te czasy minęły, dziś młodsze pokolenia nie mają pojęcia o duchu walki i nie

tylko gdy chodzi o kobietę ale też o cele patriotyczne. Dziś wszystko przychodzi za łatwo ale to nie wina mężczyzn.

To wina kobiet, bo nie mają już intymności i sekretów urody, wszystko do wzięcia od ręki, wywalone na wierzch, to i nie

ma o co walczyć. Biorą co chcą i kiedy chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Czy powinien? A niby dlaczego? Jeżeli chce to walczy a jeżeli nie to po co ma to robić? Czy istnieje tylko jedna "wlasciwa" droga? Każdy człowiek jest indywidualnością i postrzega świat wg siebie oraz podejmuje decyzje zgodnie z sobą a nie jakimiś powinnosciami które ktoś uważa za słuszne bądź nie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
21 godzin temu, hogan napisał:

To wina kobiet

no, pierwszy raz coś mądrego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...