Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


gość

Czy warto się angażować w wirtualną przyjażń ?

Polecane posty

Dżulia

Myślę byś sobie odpuściła, to tak się kończy znajomość...brak odpowiedzi-koniec znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Gość
Dnia 8.11.2018 o 18:34, gość napisał:

Jak myślicie ? Czy warto się angażować w wirtualną przyjażń ?

Warto. Przed taką osobą łatwiej jest się otworzyć, dlatego, że za ekranem możemy ukryć emocje, których się wstydzimy. Istnieje też mniejsza obawa, że nasz internetowy przyjaciel namiesza w naszym życiu, zbyt mocno się zbliży. 

Jednak by tak przyjaźń trwała, trzeba od początku wyznaczyć jakieś granice, by każdy wiedział na czym stoi i nie robił sobie nadziei na coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***
Dnia 18.07.2019 o 10:02, BrakLoginu napisał:

 że  jest ci przynajmniej zwyczajnie żal.

 ..... jest mi po prostu przykro. 

17 godzin temu, Dżiulia napisał:

Myślę byś sobie odpuściła, to tak się kończy znajomość...brak odpowiedzi-koniec znajomości.

Oczywiście.  Jednak mimo to obawy są, że coś złego się przytrafiło. Informował mnie np. o przyszłej nieobecności tak jak wyjazd miesięczny z kraju, który miał ustalony już dawno, zanim zaczęliśmy pisać. Dwa razy przesłał  wiadomość z bardzo daleka. Ja czekałam na niego.Poza tym nawet jak nie mógł to zostawiał  wiadomość  przed północą, mówiąc, że tak i tak wyszło. Troszczył się o mnie po moim krótkim pobycie w szpitalu, krótkim ale jednak poważnym { zabieg chirurgiczny }. Były takie mocne upały.....Pół nocy pisaliśmy w piątek. Miał pracę do wykonania na swojej posesji w sobotę. Rano zajrzał na komunikator. I na tym koniec. Założył maila dla mnie na WP  w razie pogubienia się na forum.Tak nie postępuje ktoś kto chce zakończyć kontakt  ?           

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
1 godzinę temu, *** napisał:

 ..... jest mi po prostu przykro. 

Oczywiście.  Jednak mimo to obawy są, że coś złego się przytrafiło. Informował mnie np. o przyszłej nieobecności tak jak wyjazd miesięczny z kraju, który miał ustalony już dawno, zanim zaczęliśmy pisać. Dwa razy przesłał  wiadomość z bardzo daleka. Ja czekałam na niego.Poza tym nawet jak nie mógł to zostawiał  wiadomość  przed północą, mówiąc, że tak i tak wyszło. Troszczył się o mnie po moim krótkim pobycie w szpitalu, krótkim ale jednak poważnym { zabieg chirurgiczny }. Były takie mocne upały.....Pół nocy pisaliśmy w piątek. Miał pracę do wykonania na swojej posesji w sobotę. Rano zajrzał na komunikator. I na tym koniec. Założył maila dla mnie na WP  w razie pogubienia się na forum.Tak nie postępuje ktoś kto chce zakończyć kontakt  ?           

Nie chcę prorokować, ale powiem Ci tak: Jeśli mu odpowiadasz i jest wolny, to z pewnością się odezwie. ale jeśli coś tam jest niezgodne z tym co do Ciebie pisał sugeruję się tym,  co pogrubiłam, bo rozumiem, że założył skrzynkę sobie byś tam pisała. to raczej nie licz na wznowienie kontaktu, a jeśli to będzie lakoniczny.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
21 godzin temu, *** napisał:

..... jest mi po prostu przykro. 

Wyobrażam sobie, ale jednak czy chcemy się z tym pogodzić czy nie, to ludzie czasem nam znikają z pola widzenia i jest to naturalna kolej rzeczy.

21 godzin temu, *** napisał:

Założył maila dla mnie na WP  w razie pogubienia się na forum.

Mnie tak jak @Dżiulia zaintrygował ten fakt. Skoro założył specjalnie dla Ciebie maila, to raczej od początku miał z tyłu głowy, że zwyczajnie pewnego dnia zniknie, bo nie wiem jak Ty czy inni, ale ja zawsze korzystam w korespondencji ze swojego maila, nie zakładam dla każdej kolejnej osoby osobnego. Co prawda mało z kim piszę, ale kiedyś więcej się pisało i od czasu do czasu wymieniam informacje z ludźmi z netu, co prawda, to później były już realnie poznane osoby i może dlatego do dziś jakiś tam kontakt przetrwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***

BrakLoginu _ dlatego założył, bo ja nie miałam poczty swojej założonej. Nie było mi to potrzebne. Wspólny mail, taki awaryjny.W razie czego, żeby się odnaleźć.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Teraz rozumiem, widocznie nie do końca zatrybiłem o co chodziło z tym mailem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egzegeta
Dnia 5.07.2019 o 16:05, *** napisał:

Nie warto.Czuję się zraniona. Nagle znikła ta osoba.

Nic nie wskazywało na to, że tak się stanie.

To był dojrzały mężczyzna i ja też.   

nie wiem dlaczego ale czuję w twoim wpisie unikalny rytm wiersza ale na końcu czegoś brakuję.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi
Dnia 8.11.2018 o 18:34, gość napisał:

Jak myślicie ? Czy warto się angażować w wirtualną przyjażń ?

Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Przyjaźń to wynik wieloletniej znajomości. Przyjaźń się buduje latami, a nie zakładać z góry że coś tą przyjaźnią jest czy będzie.

W necie to możliwa jest znajomość.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 11.08.2019 o 15:26, Maybe napisał:

W necie to możliwa jest znajomość.

Tak, chyba, że przeniesie się na grunt rzeczywisty to może przekształcić się w przyjaźń.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***
Dnia 1.08.2019 o 11:58, egzegeta napisał:

nie wiem dlaczego ale czuję w twoim wpisie unikalny rytm wiersza ale na końcu czegoś brakuję.

 

Co masz na myśli, czego brakuje? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
Mptiness

Wirtualna przyjaźń? Według mnie to chyba za mocne słowo. Zamieniłabym je raczej na: znajomość, ponieważ w przyjaźni musi być zaufanie. Aby je budować, powinno nastąpić spotkanie w realu, by jednak zweryfikować wiedzę o sobie. Natomiast znajomość stawia przed nami mniejsze wymagania, które da się zrealizować w sieci. I też jest fajna, bo dobrze się czasami wygadać, pośmiać, pokłócić, uciekać i wracać. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Spróbować można. Zawsze to jakieś doświadczenie. 

Dnia 18.08.2019 o 11:46, Mptiness napisał:

Zamieniłabym je raczej na: znajomość, ponieważ w przyjaźni musi być zaufanie.

Można sobie też ufać na odległość. Jeżeli taka znajomość opierałaby się na intymnych, szczerych rozmowach, to można to nazwać przyjaźnią. Innego sortu ,ale nadal.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada

Lepiej do wirtualnych znajomości podchodzić z dystansem i być przygotowanym na to, że mój obraz człowieka znanego  z sieci  może być fałszywy. Niekoniecznie z winy tej osoby; opierając się tylko na napisanych  literkach, polegamy  w  większej mierze na własnej wyobraźni, która często nas zwodzi i podpowiada zbyt wiele. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że dla tej drugiej osoby mogę nie być równie ważna, jak ona dla mnie. I to, co ja nazywam przyjaźnią, dla niej jest mało znaczącą odskocznią od prawdziwego życia.

I że może właśnie dlatego wybrała tę formę znajomości, żeby móc się z niej bez kłopotu w każdej chwili wycofać.

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
Mptiness
4 godziny temu, Layne napisał:

Można sobie też ufać na odległość.

Tak, ale czy na tyle, by nazwać to przyjaźnią? Wydaje mi się, że czasami nadużywamy tego słowa. Od znajomych nie oczekuje się tak dużo. I nawet jeśli nas zawiodą to tak nie boli.

2 godziny temu, aliada napisał:

Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że dla tej drugiej osoby mogę nie być równie ważna, jak ona dla mnie.

Całkowicie się z tym zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
9 godzin temu, Layne napisał:

Można sobie też ufać na odległość. Jeżeli taka znajomość opierałaby się na intymnych, szczerych rozmowach, to można to nazwać przyjaźnią. Innego sortu ,ale nadal.

Masz rację, ale jednak trzeba by było mieć pewność, że obie strony są do bólu ze sobą szczere i nikogo nie odgrywają w sieci.

I w takim przypadku jednak bym nie nazwał przyjaźnią "innego sortu", bo przyjaźń to przyjaźń, ale rozumiem o co Tobie chodziło :)

Zapewne takie relacje się zdarzają, ja jak coś budowałem to z czasem przenosiłem to na realny grunt i w tych poważniejszych relacjach nigdy się nie przejechałem, ale być może byłem czujny lub zwyczajnie miałem szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada

Zapomniałam dodać, że (przy wszystkich zastrzeżeniach i zachowaniu ostrożności) warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość x
Dnia 18.08.2019 o 00:18, *** napisał:

Co masz na myśli, czego brakuje? 

końcowej sentencji 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
Dnia 5.07.2019 o 22:21, Wania napisał:

Możliwe, że trochę inaczej pojmuję przyjaźń, ale powiem tak. Raz warto, raz nie warto. Tak samo jak poza Internetem. Ludzie pojawiają się i znikają, może się trafić, że pozostaną na dłużej. Może być tak, że spotkasz w porządku ludzi, może być tak, że spotkasz mendy. Może będziesz mieć na ich temat różny osąd, a może ta "przyjaźń" zabrnie w innym kierunku. To już zależy od wzajemnych oczekiwań.

Ładnie napisane. Różnica polega na tym, ze jednak w świecie wirtualnym ludzie częściej szukają takiej rozrywki. Dla pozyskania zaufania potrzebują jednak zbudować historię, np. Przyjaźni. Po kilku miesiącach jednak trudno kogoś nazwać przyjacielem, chyba, ze ja tez inaczej przyjaźń pojmuję.

 

pytanie jednak, czy jest się oszukanym? Czasem ktoś nas nie wyprowadza z błędu, w który się sami wpychamy. Zwyczajnie chcemy w niepozornej relacji, zobaczyć coś większego. 

 

Ps. Te mendy spodobały nic się najbardziej ?

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
Dnia 8.11.2018 o 18:34, gość napisał:

Jak myślicie ? Czy warto się angażować w wirtualną przyjażń ?

Temat dość przejrzaly, sporo odpowiedzi i porad, a takie pytanie do autorki - i co angażowałaś się?

 

@BrakLoginu o uśmiałam się i to serdecznie - wrócił na łono rodzinne? Nieśmiało zapytam, jest szansa, ze w ogóle z niego wychodzil? ? 

 

no dobra, ja mam niezbyt dobre asocjacje, wiec nie będę psuć pięknych marzeń o dozgonnej, cudownej i porywającej przyjaźni wirtualnej. Trzymam wiec kciuki nie tylko za autorkę, niech się darzy! ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
4 minuty temu, Amani napisał:

o uśmiałam się i to serdecznie - wrócił na łono rodzinne? Nieśmiało zapytam, jest szansa, ze w ogóle z niego wychodzil? ? 

Teraz mi powiedz o co chosi, bo nie wiem do czego się odnosisz, a też bym się pośmiał :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
5 minut temu, BrakLoginu napisał:

Teraz mi powiedz o co chosi, bo nie wiem do czego się odnosisz, a też bym się pośmiał :D 

Wiedziałam, ze dziś mam sobie darować, bo będzie bełkot. 

 

W swojej wcześniejszej wypowiedzi napisałes, ze być może wrócił na łono rodzinne. Czepliwa jestem to już ustaliliśmy, wiec zapytałam, czy w ogóle z niego (z tego łona) wychodził.

 

wiesz coś na zasadzie: na czacie facet rozmawia z kobietą. Ona pyta, na ile on sobie ceni szczerość, on ze w związku ponad wszystko. Wiec ona pyta wprost, czy jest żonaty, on na to, ze owszem, jest żonaty. Ona wiec pyta, gdzie jest jego żona ( ponieważ jest sobota około 22 iej) na co on, ze właśnie śpi w drugim pokoju... :D

 

ps. Prościej nie potrafię ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
8 minut temu, Amani napisał:

W swojej wcześniejszej wypowiedzi napisałes, ze być może wrócił na łono rodzinne. Czepliwa jestem to już ustaliliśmy, wiec zapytałam, czy w ogóle z niego (z tego łona) wychodził.

Doszukałem się na 1 stronie tego "łona" i powiem Ci, że nie znam łonego łona i nie wiem czy łon wyszedł z łonej/ego łona :D 

Teraz rozumiem łonową historyję i o to co pytałaś. W sumie za dużo tego łona :P 

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Amani
Przed chwilą, BrakLoginu napisał:

Doszukałem się na 1 stronie tego "łona" i powiem Ci, że nie znam łonego łona i nie wiem czy łon wyszedł z łonej/ego łona :D 

Teraz rozumiem łonową historyję i o to co pytałaś. W sumie za dużo tego łona :P 

Ale gdzie za dużo? U flirtujacych Panów, mamiących wirtualna przyjaźnią, czy w naszej rozmowie? :P

 

nie znasz łonego łona? Czuję w tym zdaniu jakiś podstęp, zrzucam to jednak na zmęczenie ?

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...