Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
JaAgata

Muszę brać udział w życiu rodziny

Polecane posty

JaAgata

Pochodzę z dużego, wojewódzkiego miasta, tam się urodziłam, mieszkałam prawie w samym centrum, wszędzie blisko. Po ślubie nie było nas stać na nic własnego, więc zamieszkaliśmy na wsi, w domu z teściami. Wyremontowaliśmy sobie strych i mamy tutaj 3 pokoje, kuchnię, łazienkę. Przeszłam tutaj wiele, kiedy jeszcze żyła męża babcia i mieszkała przez kilka lat męża siostra z rodziną. Nie chcę o tym opowiadać, grunt, ze teraz jest ok, mieszkamy tylko my na górze i teściowie na dole. Po ślubie mieliśmy mieszkać tu przez jakiś czas, żeby odłożyć na swoje. Najpierw było max 4 lata, potem jeszcze 2... itd. Mieszkamy tu już 10 lat. Cały czas słyszę, że odkładamy i w końcu wyprowadzimy się na swoje.
Obecnie oboje pracujemy w mieście (tym "moim", wojewódzkim), dojeżdżamy ok. 40 km w jedną stronę.
Ja chciałabym wrócić do mojego miasta, kupić tam mieszkanie. Mąż chce dom na wsi. Starałam się znaleźć jakiś kompromis. Niedaleko wsi w której mieszkamy są dwa miasta, takie po 13 tys ludzi, są tam stacje kolejowe. Zaproponowałam mieszkanie w jednym z nich, ale mąż do mieszkania nie pójdzie. Męczy mnie to, że obecnie jedyną opcją dojazdu gdziekolwiek jest samochód, przez naszą wieź jeździ autobus dwa razy dziennie, ale tylko do pobliskiego miasteczka i jest ustawiony pod rozpoczęcie i zakończenie lekcji, więc jest dla uczniów i nauczycieli... Do lasu na spa cer ciężko iść, bo wiecznie jakieś polowania, więc spacerować można w jedną stronę przez wieś i w drugą stronę przez wieś. Ja w piecu nie napalę, bo nie potrafię, jeszcze bym coś zepsuła, albo puściła dom z dymem. Muszę brać udział w życiu rodziny, i to nie że tylko teściów, jeśli teściowie zaprosili przyszłych teściów szwagierki, to musieliśmy w tym uczestniczyć, bo głupio schować się na górze domu. Jak ma przyjść ksiądz po kolędzie, to wyjeżdżamy, albo zostajemy dłużej w pracy, albo snujemy się po centrum handlowym, bo jakbyśmy byli w domu, to na pewno teściowie by nas zawołali. Pomimo 10 lat nie czuję się tam swobodnie, nie mam prywatności, brakuje mi tego.

Jaki inny kompromis widzicie, bo ja tylko rozstanie, albo dom w małym miasteczku. Ale to też problem, bo koszt ogromny, a mąż nie chce kredytu... Przyjmuje tylko opcję kredytu na niewielką część.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Przygnębiony
WtomiGraj

Zrobić osobne wejście do swojej wyremontowanej części, albo postawić oddzielny budynek na tej samej działce.

Zapraszajcie rodzinę z Twojej strony i swoich rówieśników, a nawet na jakąś huczną imprezę. Teściowie sami dojdą do wniosku, że opłaca się mieszkać osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...