Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Despero

Zakochałem się w mężatce

Polecane posty

Despero

Postaram się streścić jak tylko mogę. Oczekuję szczerości - bez owijania w bawełnę ale jednocześnie zrozumienia.

Zakochałem się w mężatce. Znam ją dobrze, pracujemy już ze sobą 2 lata ale naprawdę czasami już nie mogę. Nie wiem dlaczego taki jestem ale czuje, że ona dała by mi dużo ciepła i miłości. Tak sobie podświadomie zakodowałem w głowie. Przez tyle czasu była zwykłą kumpelą z pracy, czasem mnie wkurzała, czasem rozśmieszała (albo ja ją) czasem miałem jej dosyć (jak i całej roboty, z którą o na mi się kojarzyła) ale w tym roku przyszedł jakiś przełomowy moment jak grom z jasnego nieba zakiełkowała mi w głowie ta chora myśl...

Szczerze, to nikomu nie życzę takiego stanu. Komuś się może wydawać, że jestem napalony na jej ciało, ale ja na prawdę zrobił bym wiele, żeby mieć ją przy sobie chociaż na kilka minut i pociąg fizyczny jest tutaj drugorzędną sprawą, bo są kobiety zgrabniejsze od niej, które znam, ale nie mają tego co ona, czego? nie mam pojęcia.

Generalnie sprawa jest przegrana-związek (są ze sobą kupe czasu, jeszcze za nim weszliśmy do UE heh), dzieci, jej plany na życie itd. różnica wieku pewnie też by miała znaczenie (dla niej, bo dla mnie żadnego oczywiście).

Oczywiście nie mam zamiaru niszczyć życia swojej koleżance. Czas jakoś konkretnie nie stłumił we mnie tego i zastanawiam się nawet, czy jej po prostu nie powiedzieć, że ma na mnie taki wpływ a nie inny, a mi jest z tym ciężko...sam nie wiem, może mi ulży? no ale z drugiej strony nie wiadomo jak ona zareaguje, może mnie pocieszy?, wiem, że to naiwne, ale czy jest w tym coś złego, jeżeli jednocześnie dam jej do zrozumienia, że nic od niej nie chcę, że wiem jak jest.

Nie wiem....naprawdę nie wiem dlaczego to mnie spotkało, ona mi się po nocach śni a świat kobiet widzę tak - ona i reszta "kobiet", ona jest prawdziwą kobietą, jest bardzo kobieca i jest świetną gospodyni domową i zna się na życiu a reszta to jakieś tło. Najlepsze jest to, że kompletnie przestały mnie interesować młodsze kobiety-one już nie są kobiece, ona jest. To jest jak jakaś choroba z którą mój organizm sobie nie radzi.

Czy wygadanie się jej to dobry pomysł? Jak byście zareagowały? Nie mówię tutaj o jakichś dramatycznych wyznaniach ale mógł bym jej się do tego przyznać. Wiem jakie mogą być konsekwencje ale nigdy nic nie wiadomo, a ja może będę miał lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Layne

Moim zdaniem nie powinieneś mówić. Wydaje mi sie, że trochę liczysz na to, że ona odwzajemni Twoje uczucie. Jest zajęta i powinieneś odpuscić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wania

Jest całkiem sporo rzeczy, które warto zachować dla siebie, i to jest jedna z nich. Jeśli faktycznie tak ci na niej zależy, to nie chcesz obarczać jej świadomością twoich uczuć - byłoby to dość egoistyczne i bezcelowe, ani też wcale ci nie ulży. Jeśli zaś twoje samopoczucie jest dla ciebie ważniejsze od jej samopoczucia, to nie masz się czym martwić, bo wcale ci na niej nie zależy i jedynie etap zafascynowania jej osobą się lekko przedłuża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vertktóryśtam

Jakbym czytał siebie... Przerabiałem (przerabiam) to. Przedmówcy mają rację, nie mów. Możesz jedynie szukać innego sensu w życiu i być, cieszyć się że Ona jest tak blisko... Albo zrobić jak ja, uciec, stracić Ją i próbować zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Vert dobrze zrobiłeś. Z czasem zapomnisz, a rany się zagoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Vertlain
15 minut temu, LayneStaley napisał:

Vert dobrze zrobiłeś. Z czasem zapomnisz, a rany się zagoją.

Użyłem słowa "próbować"... a z ran można się też wykrwawić. No ale był to jedyny sposób by żadne z nas nie oszalało, czego i założycielowi tematu nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Żeby coś osiągnąć,  trzeba najpierw próbować.  Nie pękaj nie wykrwawisz się. Przejdzie. Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...